W teatralnej prapremierze zagrała Ellen Burstyn, która pojawiła się wraz z Alanem Aldą w ekranizacji w reżyserii Roberta Mulligana. Za scenariusz do filmu Bernard Slade otrzymał nominację do Oscara.
George jest żonatym księgowym z New Jersey, Doris kurą domową z Oakland. Trafiają na siebie przypadkiem w 1951 roku. Wdają się w krótki romans, który owocuje niecodziennym postanowieniem: co roku będą się spotykać w tym samym miejscu na jeden weekend, próbując w ten sposób nie wyrządzać krzywdy swoim najbliższym.
W przedstawieniu obserwujemy pięć spotkań w trakcie 26 lat wypełniania tej obietnicy, która powoduje, że poprzez szczere, intymne rozmowy o ich życiu codziennym, problemach z dziećmi i kłopotach małżeńskich dwójka ludzi stopniowo staje się sobie coraz bliższa. W tym czasie Ameryka przeżywa kolejne zmiany, m.in. rewolucję obyczajową i wojnę w Wietnamie, o których również rozmawiają George i Doris.
To Olga Bończyk była inicjatorką wystawienia „Za rok...".
– Tekst przeczytałam 20 lat temu i odłożyłam z myślą, że chciałabym kiedyś dorosnąć do roli Doris – mówi aktorka. – Najwyraźniej przyszedł na to czas.