Królowa Margot Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze Narodowym

"Królowa Margot" Grzegorza Wiśniewskiego eksponuje dramat rodzinny. Premiera w sobotę – pisze Jacek Cieślak

Aktualizacja: 04.12.2012 17:28 Publikacja: 04.12.2012 17:19

Julia Rosnowska (Gillona), Wiktoria Gorodeckaja (Królowa Małgorzata), reżyser Grzegorz Wiśniewski; f

Julia Rosnowska (Gillona), Wiktoria Gorodeckaja (Królowa Małgorzata), reżyser Grzegorz Wiśniewski; fot. Krzysztof Bieliński/Teatr Narodowy

Foto: Teatr Narodowy

Powieść wyszła spod pióra autora znanego m.in. z „Trzech muszkieterów" i „Hrabiego Monte Christo", na których wzorował się Henryk Sienkiewicz w Trylogii. Książka nawiązuje do rzezi hugenotów w noc św. Bartłomieja. W 1572 r., w dobie wojen religijnych, we Francji miało dojść do bezprecedensowego mariażu katolickiej księżniczki Małgorzaty (Margot) i protestanckiego króla Nawarry Henryka. Fanatyzm francuskiej królowej Katarzyny Medycejskiej doprowadził do katastrofy.

Nie spodziewajmy się jednak teatru aluzyjnego, monumentalnego, serii scenicznych pojedynków, a co dopiero batalistycznych obrazów. – Na pewno nie zrobię spektaklu w konwencji płaszcza i szpady – powiedział „Rz" reżyser. – Interesuje mnie bardziej kameralne ujęcie: sprawy rodzinne.

Bez płaszcza i szpady

- Rzeczywiście Grzegorz Wiśniewski zrobił wszystko, by oczyścić spektakl z motywów charakterystycznych dla konwencji płaszcza i szpady – mówi Wiktoria Gorodeckaja, która gra w spektaklu tytułową rolę. – Wszystko koncentruje się wokół relacji rodzinnych, rozgrywa pomiędzy matką – królową Katarzyną – a jej dziećmi: dwoma synami i córką. W spektaklu przewija się wątek wojny religijnej, sporu między katolikami i protestantami, ale jest tylko jednym z elementów w głównej, rodzinnej rozgrywce. Najważniejszy okazuje się temat miłości, jej braku i nienawiści między najbliższymi sobie ludźmi. Matka, chcąc obronić dzieci, myśląc o ich dobru, o interesach rodziny, popełnia wielkie, nieodwracalne pomyłki. Doprowadza do jej zguby.

Powieść Dumasa była historyczna, Wiktoria Gorodeckaja ujawnia, że spektakl równie dobrze może rozgrywać się współcześnie.

– Gram młodą kobietę, która jest wyłączona z głównej intrygi, prowadzonej przez matkę i dwóch braci – mówi aktorka. – Małgorzata jest traktowana przedmiotowo. Moim zadaniem jest pokazanie dziewczyny, która ma wszelkie dane, by zdobyć władzę, ale jest od niej separowana. Znajduje się w pustce i stara się ją wypełnić. Stąd bierze się jej seksualne wyuzdanie, mające korzenie w dziecięcym rozpieszczeniu.

Grzegorz Wiśniewski pracuje w wyjątkowy sposób.

– Nie dopuszcza do udziału w próbach nikogo poza aktorami – nawet suflera ani asystentki – mówi Wiktoria Gorodeckaja. – Podoba mi się, że potrafi stworzyć atmosferę intymności. Poszukiwania aktorskie odbywają się w aurze prywatności. Po tygodniu prób powiedział mi: „Wiem, że jesteś wrażliwa i delikatna, ale nie chcę tego na scenie". Stymulował mnie do szukania innych środków i emocji. Ciągle się zastanawiam, co zaproponować, co wymyślić.

Katarzynę Medycejską zagra Danuta Stenka. Kluczowa dla zrozumienia jej roli jest kwestia: „Nie, nigdy! Mój ród nigdy nie ugnie się przed cudzym rodem. Nigdy Bourbon nie będzie panować we Francji, dopóki w niej żyje choć jeden Walezjusz".

Najważniejsza rodzina

Grzegorz Wiśniewski nie jest tak popularny jak Krzysztof Warlikowski, Grzegorz Jarzyna czy Piotr Cieplak, ale od lat ma swoją mocną markę w polskim teatrze, pracując głównie na najważniejszych pozawarszawskich scenach. Jego ostatnie spektakle oparte są na sztukach i filmach, które konfrontują bohaterów z wielką historią, jednak dla reżysera jest ona tylko tłem. Najważniejsze są relacje rodzinne. Tak jest w „Ryszardzie III" z Teatru im. Jaracza w Łodzi, który wygrał tegoroczny Festiwal Szekspirowski w Gdańsku. Tak było w głośnym „Zmierzchu bogów" wg filmu Luchino Viscontiego z gdańskiego Teatru Wybrzeże, który został wyróżniony Nagrodą im. Konrada Swinarskiego. „Królowa Margot" wpisuje się w ten cykl. Udana premiera na Dużej Scenie im. Wojciecha Bogusławskiego mogłaby wzmocnić pozycję reżysera.

W spektaklu zagrają również Jadwiga Jankowska-Cieślak (Rene) i Marcin Hycnar (Karol IX ). Scenografia Barbara Hanicka.

Spektakl Teatru Narodowego będzie pierwszą od 150 lat teatralną adaptacją powieści Dumasa w Polsce. Prapremiera pod tytułem „Rzeź św. Bartłomieja, czyli królowa Marguerita" odbyła się w Krakowie w 1857 r.

Powieść wyszła spod pióra autora znanego m.in. z „Trzech muszkieterów" i „Hrabiego Monte Christo", na których wzorował się Henryk Sienkiewicz w Trylogii. Książka nawiązuje do rzezi hugenotów w noc św. Bartłomieja. W 1572 r., w dobie wojen religijnych, we Francji miało dojść do bezprecedensowego mariażu katolickiej księżniczki Małgorzaty (Margot) i protestanckiego króla Nawarry Henryka. Fanatyzm francuskiej królowej Katarzyny Medycejskiej doprowadził do katastrofy.

Pozostało 88% artykułu
Teatr
Teatr. Magnetyczna Danuta Stenka w miłosnej tragedii kaszubskiej „Wòlô Bòskô”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Gejowska bojówka w roli głównej. Grand Prix Boska Komedia'24 dla „Fobii”
Teatr
Kaczyński, Tusk, Hitler i Lupa, czyli „klika” na scenie
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać