Gdy kobieta po przejściach spotyka przegranego klauna

Ateneum pozwoliło sobie na ryzykowny eksperyment. Wystawiło prawie nieznany w Polsce dramat holenderski - pisze Jan Bończa-Szabłowski

Publikacja: 14.05.2013 09:45

Krzysztof Tyniec i Marzena Trybała grają koncertowo

Krzysztof Tyniec i Marzena Trybała grają koncertowo

Foto: Teatr Ateneum, Magda Hueckel Magda Hueckel

A do tego jego realizacji nie powierzono zawodowemu reżyserowi, lecz twórcy teatru offowego Adamowi Sajnukowi. Na szczęście premiera okazała się sukcesem.

Zobacz galerię zdjęć

Debiutujący w Polsce Ger Thijs, autor sztuki „Pocałunek", jest w Holandii twórcą o ugruntowanej pozycji. Świetnie czuje teatr, bo zanim stał się dramaturgiem, był aktorem i reżyserem, a także dyrektorem artystycznym Teatru Narodowego w Amsterdamie. Jego „Pocałunek" kilkakrotnie nagradzany w Holandii dobrze też świadczy o wcześniejszej pasji autora – psychologii. Dotyka tematu starego jak świat. Spotkania – jak powiedziałaby Agnieszka Osiecka – „kobiety z przeszłością i mężczyzny po przejściach". Spotykają się na górskim szlaku. Oboje zmęczeni wędrówką siadają na samotnej ławce.

Z początku nie mają chęci na rozmowę, ale ponieważ zdecydowali się na wędrówkę tym samym szlakiem, dialog  staje się nieunikniony. Szybko okazuje się, że zarówno kobieta, jak i mężczyzna są w przełomowym momencie życia.

Kobieta ma pójść do szpitala, by dowiedzieć się, czy ma raka piersi. Czy ma jeszcze przed sobą jakąś przyszłość. O tym ostatnim myśli też mężczyzna. Aktor komediowy musiał odłożyć na bok ambicje i z braku propozycji zarabiać na życie w kostiumie misia fotografującego się z turystami.

Marzena Trybała i Krzysztof Tyniec rozgrywają dialogi po mistrzowsku. Trybała gra kobietę pełną ciepła, życiowej mądrości. Ma dystans do świata, a jednocześnie nie rezygnuje z marzeń. Zachowuje klasę, gdy mówi o mężu, nawet wtedy, gdy czuje, że jej małżeństwo najlepsze lata ma już za sobą. O związku mówi: „Poznaliśmy się w mroku kulis. Nie wychodzimy z szoku po tym, jak zapalono światło".

Dla Krzysztofa Tyńca udział w tym spektaklu jest ważnym wyzwaniem. Niegdysiejszy słupski Hamlet, a potem także Wierchowieński przez lata specjalizował się głównie w repertuarze komediowym. Tu z klasą pokazał, że ten repertuar nie wyczerpuje jego talentu. Jego komik po przejściach ma w sobie wiele goryczy. Pod tą maską klauna kryje się wrażliwy samotnik gorzko doświadczony przez życie.

Zaletą spektaklu jest precyzyjna reżyseria Adama Sajnuka. Filmoznawca z wykształcenia i artysta teatru z powołania o klasie swej reżyserii przekonał m.in. nagrodzonym „Kompleksem Portnoya" w Teatrze Konsekwentnym i „Zaklętymi rewirami" w Studio. Całość dopełnia szalona scenografia Katarzyny Adamczyk z projekcjami wideo i roztańczonymi górskimi kozicami.

A do tego jego realizacji nie powierzono zawodowemu reżyserowi, lecz twórcy teatru offowego Adamowi Sajnukowi. Na szczęście premiera okazała się sukcesem.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 93% artykułu
Teatr
Kaczyński, Tusk, Hitler i Lupa, czyli „klika” na scenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły