Gardzienice

Przed laty Włodzimierz Staniewski zaszył się na lubelskiej wsi Gardzienice. Dzięki temu powstał jeden z najoryginalniejszych zespołów teatralnych świata – pisze Jan Bończa-Szabłowski

Aktualizacja: 23.09.2013 13:03 Publikacja: 20.09.2013 16:12

„Gusła”, ?1981 rok

„Gusła”, ?1981 rok

Foto: Ośrodek Praktyk Teatralnych „Gardzienice”

Dublin zawdzięcza międzynarodową sławę Jamesowi Joyce'owi, Wielopole – Tadeuszowi Kantorowi, Drohobycz – Brunonowi Schulzowi. A Gardzienice, mała wieś na Lubelszczyźnie, znane są miłośnikom teatru na świecie dzięki Włodzimierzowi Staniewskiemu. To on w 1977 roku powołał tu unikalny ośrodek praktyk teatralnych.

Zobacz galerię zdjęć

– Szukałem miejsca, gdzie diabeł mówi dobranoc, gdzie pies z kulawą nogą by się nie przyplątał. Miejsce wyklęte przez Boga i ludzi, gdzie można zacząć zmieniać siebie i innych. Wstyd się przyznać, ale gorliwie wierzyłem, że należę do tych, którzy mogą zmienić świat – wspomina Włodzimierz Staniewski.

Heroiczna ucieczka

Decyzja, by zacząć wszystko od nowa, była zabiegiem heroicznym. Niektórzy uważali ją wręcz za akt cywilnego samobójstwa.

Włodzimierz Staniewski

Podczas studiów polonistycznych na UJ Staniewski związał się ze Teatrem STU Krzysztofa Jasińskiego. Na jednym ze spektakli „Spadania" Tadeusza Różewicza zwrócił na niego uwagę Jerzy Grotowski i zaprosił do słynnego Teatru Laboratorium.

Staniewski przyjął propozycję i przeniósł się na Uniwersytet Wrocławski. Z czasem stał się najbliższym współpracownikiem Grotowskiego, zaczął też własne projekty. Brał udział w parateatralnych badaniach, prowadził zajęcia Uniwersytetu Poszukiwań Teatru Narodów. Kiedy Grotowski go „namaszczał" i wskazywał jako następcę, postanowił iść własną drogą.

– Byłem dobrze osadzony w środowisku teatrów studenckich, środowisku alternatywnym, potem w profesjonalnej awangardzie, ale kusił mnie inny biegun – wspomina. – To był biegun „polskiego rezerwatu", „polskich Indian". Taki biegun, z którego czerpali polscy romantycy. Biegun mający autentyczny, twardy grunt, własne wartości uprawiane i kultywowane od wieków. Mało tego, to był biegun, który sprzeciwiał się całej strukturze politycznej, w której wtedy żyliśmy. Bo to wieś broniła prawa do własności i indywidualizmu.

W 1975 roku opuścił grupę Grotowskiego. Pozbierał prima sort ludzi – jak mówi – takich jak Jadwiga i Tomasz Rodowiczowie, Henryk Andruszko, Anna Zubrzycka, Elżbieta Majewska, Wanda Wróbel, Waldemar Sidor, Mariusz Gołaj, Krzysztof Czyżewski, Jan Bernad. To oni stali się pierwszą „konstelacją", jak zwykł mawiać Staniewski.

Stowarzyszenie Praktyk Teatralnych „Gardzienice" oficjalnie zarejestrowano w 1978 roku. Jego celem było „docieranie do źródeł kultury ludowej, poszukiwanie enklaw kulturowych oraz budzenie zainteresowań twórczych wśród ludzi nieskażonych kulturą oficjalną".

Zespół Staniewskiego podejmował wyprawy badawcze. Zaczynano od poznania najbliższej okolicy, potem wędrowano w odleglejsze krańce Polski. A z czasem docierano do Laponii, Meksyku, Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej. W każdym z miejsc próbowano odnaleźć pierwotne formy widowisk. Program wyprawy zawsze obejmował treningi, spektakle, spotkania. Wszystko to składało się na tzw. przymierze z życiem.

Żywe księgi

– Chodziliśmy po zapadłych wsiach, zbieraliśmy resztki żywej tradycji, wierząc jak romantycy, że w ludziach jak w żywej księdze można przeczytać prawdę. Grzebaliśmy w ludzkiej pamięci, ale i w duszach, często w ludzkich traumach – mówi twórca „Gardzienic". – Tworzyliśmy coś w rodzaju archeologii kulturowej, a aktor w kontakcie z innymi ludźmi był szczególnym rodzajem spowiednika: nie tylko umiał spowiadać, ale też był gotów do własnej spowiedzi.

Każde dzieło „Gardzienic" jest formą niekompletną, która zostaje jednak zaprezentowana na scenie. Dopiero tam może nabrać ostatecznego kształtu. Składa się z niedopracowanych jeszcze fragmentów „kosmicznej całości". Dlatego spektakle zawsze pozostają na etapie próby. Aby osiągnąć perfekcję, należy nieustannie ćwiczyć: giętkość ciała, doskonałość „śpiewanego ruchu", bo gest to specyficzny zapis muzyki.

Każdej z 11 dotychczas przygotowanych premier towarzyszył długi okres studiów i ćwiczeń. W pierwszej – „Spektaklu wieczornym" w 1977 roku – wykorzystano fragmenty „Gargantui i Pantagruela" Rabelais'go, pieśni ludowe, fragmenty z II części „Dziadów", łacińską wersję „Bogurodzicy", staroangielskie pieśni, opowieści zasłyszane od ludzi z okolicznych wsi. Kolejnym przedstawieniem opartym na ludowym obrzędzie ku czci zmarłych i fragmentach „Dziadów" Mickiewicza były „Gusła" wystawione w 1981 roku.

Jedna z najsłynniejszych premier – „Carmina Burana" – oddziaływała symbolicznymi obrazami i niezwykłym śpiewem, przywołując poetykę średniowiecznych widowisk, świat wagantów i żonglerów. W „Metamorfozach" Staniewski sięgnął po pieśni dionizyjskie oraz inwokacje do Muz. Inspirował się antyczną rzeźbą i ceramiką.

– W „Ifigenii w A" to, co boli, to dramat rodzinny. Koniec świata wspólnoty – twierdzi reżyser. – Taki teatr natręctw i natrętów chcących „dzielić i rządzić" grany jest w mediach i w postmodernistycznym teatrze na co dzień i powszechnie. To są tylko znamiona końca świata, w którym słowo „dom" znaczyło dom, „litość" znaczyło litość, a „trwoga" znaczyło trwoga. Symptomów pogubienia należy szukać w kryzysie wspólnoty.

Spod skrzydeł Staniewskiego wyszło lub z jego metody pracy korzystają rozmaici twórcy i animatorzy kultury. Powstało wiele grup i zespołów teatralnych. W Polsce i na świecie: łódzka Chorea, wrocławska Pieśń Kozła, Fundacja Pogranicze w Sejnach, warszawskie Studium Teatralne. Są także Węgajty, Muzyka Kresów, zespoły w Norwegii, Austrii i USA.

Odbudowany pałac

Siedzibą Gardzienic została oficyna dworska XVIII-wiecznego pałacu. W pierwszych latach w zrujnowanej kaplicy, gdzie odbywały się treningi i prezentowano spektakle, często biegały szczury.

Od 26 do 29 września trwać będzie Festiwal Otwarcia Europejskiego Ośrodka Praktyk Teatralnych. Doprowadzony do kompletnego zniszczenia w ciągu 60 powojennych lat architektoniczny zespół pałacowo-parkowy dzięki dofinansowaniu z Unii Europejskiej został podźwignięty z ruin oraz imponująco ożywiony. Dla Włodzimierza Staniewskiego ten projekt jest najważniejszym utworem reżyserskim, swoistym opus magnum.

Z okazji otwarcia wyremontowanej siedziby Włodzimierz Staniewski przygotował wraz z zespołem „Oratorium Pytyjskie", o którym mówi:

– Mało jest w historii wersów, ujętych w jeden kodeks, tak lapidarnych w formie, głębokich i wzniosłych w treści, poetycko uskrzydlonych i muzycznych jak „Przykazania Mędrców z Delf". Nic nie tracą na aktualności. Te maksymy, nawoływania, prośby, przestrogi, litanijne zaklęcia stały na wyższym poziomie niż dekalog Mojżesza. Nie pretendowały do słów przekazanych przez jakiegokolwiek Boga, choć równocześnie uczą pełnego szacunku i posłuszeństwa wobec boskiej mocy.

Włodzimierz Staniewski założył, buduje i prowadzi Ośrodek Praktyk Teatralnych "Gardzienice".

"Staniewski stworzył teatr, który stał się rozpoznawalny poprzez wyjątkowo ekspresyjne techniki aktorskie (ciało, głos), dzięki swym dogłębnym badaniom w zakresie rdzennych i antycznych tradycji muzycznych, dzięki akcentowaniu zasad wzajemności i muzyczności w pracy i zaangażowaniu w tworzenie teatru w naturalnym środowisku."( Twenty Cent Actors training „-Alison Hodge, Routledge)

Najważniejsze utwory (reżyseria, energia, scenariusz, rozwiązania przestrzenne, dramaturgia muzyczna) to: "Gusła" na motywach "Dziadów" Adama Mickiewicza; "Żywot Protopopa Awwakuma" na motywach rosyjskiego eposu z XVII wieku; "Carmina Burana" oparta na antologii poezji i muzyce Średniowiecza; "Metamorfozy" według Lucjusza Apulejusza, z muzyką antycznej Grecji; "Elektra", "Ifigenia w Aulidzie", "Ifigenia w Taurydzie" - Eurypidesa; oraz najnowszy - "Oratorium Pytyjskie" z sentencjami Siedmiu Mędrców z Delf i proroctwami Pytii.

Przedstawienia prezentowano w wielu krajach świata.

Staniewski inicjował i organizował międzynarodowe sympozja naukowo-artystyczne;

- „Teatr i kultury rdzenne" -podczas Festiwalu 'Teatru Narodow' (Warszawa-Gardzienice, 1979)

- 'Przyroda Słowa- z perspektywy Hamleta"- (Lublin-Gardzienice 1987)

- 'Ekologia Teatru' - (Warszawa-Gardzienice 1990, 1991),

- 'Prowincje i Centrum' - ( Lublin-Gardzienice 1991),

- 'Misteria i Inicjacje' - w ramach Europejskiej Stolicy Kultury (Kraków 1999, 2000),

- 'Inne Europy, inne kultury, inne literatury - szanse i zagrożenia integracji' - (Lublin-Gardzienice 2003),

- 'Ogrody Teatru' - (Norwegia - Gardzienice, 2009).

Wykładał i prowadził klasy mistrzowskie na uniwersytetach i w teatrach za granicą np.: New York University, Columbia, Yale, Buffalo, The Getty - USA; Waseda - Tokio; Tel Aviw University; Akademia Teatralna - Paryż; Royal Shakespeare Theatre - Stratford, National Theatre Studio - Londyn; Centrum Meyerholda, Moskwa...

Inauguracja nowego kompleksu teatralnego wraz z założonymi ogrodami wieńczy program „Ekologia teatru".

Staniewski jest inicjatorem budowy, autorem koncepcji, found riserem i egzekutorem realizacji - w najmniejszych detalach...

Określa ten projekt jako swój najważniejszy utwór reżyserski, opus magnum.

Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Latający Potwór Spaghetti objawi się w Krakowie