Reklama

Krzystzof Pastor przygotowuje balet o polskich losach

Szef Polskiego Baletu Narodowego przedstawi zupełnie nowy spektakl. Wcześniejsze premiery zespołu były bowiem powtórzeniem zagranicznych realizacji Krzysztofa Pastora

Aktualizacja: 24.03.2011 07:13 Publikacja: 24.03.2011 07:12

Spektakl odwołuje się do losów pokolenia poety, który zginął w powstaniu warszawskim

Spektakl odwołuje się do losów pokolenia poety, który zginął w powstaniu warszawskim

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Ten balet zatytułował wersem Krzysztofa Kamila Baczyńskiego: „I przejdą deszcze...". Chce się bowiem odwołać do losów pokolenia poety, który zginął w powstaniu warszawskim.

Z kulturą na Ty - poleć swoje wydarzenie kulturalne

– Wróciłem do kraju po prawie 30 latach emigracji i czuję potrzebę wypowiedzenia się na temat spraw bliskich mi zawsze – mówi o genezie spektaklu Krzysztof Pastor. – W Warszawie na każdym kroku spotykam świadectwa historii najnowszej, pomniki i tablice upamiętniające walki. Niewiele jest miast tak głęboko tkwiących w przeszłości. Równocześnie odczuwam, że żyjemy ze zbyt dużym ciężarem historii i nie umiemy się go pozbyć. Odwołując się do historii Polski, nie zamierza tworzyć opowieści z fabułą. Spektakl ma pokazywać emocje i przeżycia Polaków nie w sposób dosłowny, lecz metaforyczny.

Od początku też Krzysztof Pastor wiedział, że balet powstanie do muzyki polskiej. Przesłuchał utwory wielu kompozytorów – wybrał Henryka Mikołaja Góreckiego. – Jego kompozycje mają głębię i siłę wyrazu – uważa. – Odnajdziemy w nich elementy polskiego folkloru, religijności i tragizmu, a więc wszystkie cechy typowe dla Polaków.

– Działanie każdego choreografa polega na odebraniu z muzyki jej energii – dodaje dyrygent Wojciech Michniewski. – Stworzenie własnego języka plus energia i tajemnica wydobyta z muzyki to szansa na sukces. A tajemnicy w nutach Góreckiego nie brak. Choreograf ma wspaniałe pole do popisu, chociaż zadanie jest bardzo trudne. W przedstawieniu wystąpi cały zespół Polskiego Baletu Narodowego i Rudi Pronk – znakomity solista holenderskiego Het Nationale Ballet.

Reklama
Reklama

„I przejdą deszcze...", Opera Narodowa, Warszawa, pl. Teatralny 1, bilety: 20 – 130 zł, rezerwacje: tel. 22 826 50 19, premiera: niedziela (27.03), godz. 18, spektakle: środa (30.03) – piątek (1.04), godz. 19

warto wiedzieć

Krzysztof Pastor od dawna interesuje się muzyką Henryka Mikołaja Góreckiego. W 1994 r. w Operze Narodowej zrealizował balet do III symfonii „Symfonia pieśni żałosnych" – najsłynniejszego utworu tego kompozytora. Była to choreografia bez fabuły, z wyraźniej zaznaczonymi jedynie postaciami dwóch kobiet: matki i córki, ale Pastorowi udało się stworzyć w niej wyrazistą opowieść o doli i niedoli człowieczej.

Ten balet wystawiono wówczas razem z „Muzyką staropolską" Góreckiego w choreografii Marka Różyckiego. Nową wersję III symfonii Krzysztof Pastor opracował w 1996 r. z holenderskim Het Nationale Ballet. Dla tego zespołu przygotował też w 2008 r. „Moving Rooms" do „Małego requiem dla pewnej Polki" Góreckiego. Ten utwór oraz koncert klawesynowy polskiego kompozytora wykorzystał słynny choreograf Mats Ek w balecie „Coś jakby". Premiera odbyła się w 1997 r. w  Nederlands Dans Theater. Sześć lat później – z okazji 70. urodzin kompozytora – Ek zrealizował go w warszawskiej Operze Narodowej.

Dla szwedzkiego Cullberg Ballet przygotował z kolei „She Was Black", posługując się II kwartetem skrzypcowym Góreckiego i tradycyjnymi pieśniami mongolskimi. Obie choreografie mają podobny klimat, oddają zagrożenie człowieka we współczesnym świecie. Henryk Mikołaj Górecki inspirował też Holendra Hansa van Manena, który w latach 90. zrealizował m.in. „Kleines Requiem" (Nederlands Dans Theater) i „Polish Pieces" (Alvin Ailey American Dance Theater).

j.m.

Ten balet zatytułował wersem Krzysztofa Kamila Baczyńskiego: „I przejdą deszcze...". Chce się bowiem odwołać do losów pokolenia poety, który zginął w powstaniu warszawskim.

Z kulturą na Ty - poleć swoje wydarzenie kulturalne

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Taniec
Potencjał medialny tańca teraz warty 750 mln zł. Dorównuje żużlowi, wyprzedza MMA
Taniec
„Prometeusz” żegna dyrektora Waldemara Dąbrowskiego
Taniec
Trzy nosy Pinokia. Premiera Polskiego Baletu Narodowego
Taniec
Josephine Baker: "zdegenerowana" artystka w spódniczce z bananów
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Taniec
Agata Siniarska zatańczy na festiwalu w Berlinie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama