Izba Gmin dwukrotnie - 15 stycznia i 12 marca - odrzuciła umowę Theresy May ws. brexitu. W drugim głosowaniu różnica głosów wynosiła 149 na rzecz przeciwników umowy, co oznacza, iż jeśli brytyjska premier chce wygrać trzecie głosowanie, musi przekonać do zmiany zdania ws. umowy 75 parlamentarzystów.

Zgodnie z pierwotnym harmonogramem Wielka Brytania powinna wyjść z UE 29 marca - przywódcy 27 państw Wspólnoty zgodzili się jednak na przełożenie brexitu na 12 kwietnia lub 22 maja. Wcześniej May zwróciła się do przewodniczącego Rady Europejskiej, Donalda Tuska, z prośbą o przesunięcie daty brexitu na 30 czerwca.

May w Brukseli przez ponad godzinę przekonywała przywódców 27 państw UE, iż jest w stanie doprowadzić do przyjęcia swojej umowy przez Izbę Gmin w trzecim głosowaniu. Jednak - jak podaje Reuters - przywódcy państw UE po wysłuchaniu argumentów May są "jeszcze mniej przekonani, niż wcześniej", że brytyjskiej premier uda się wyjść z impasu ws. brexitu.

Jak podaje Reuters Emmanuel Macron po wysłuchaniu Theresy May na szczycie stwierdził, że redukuje swoje szacunki dotyczące szans na przyjęcie przez Izbę Gmin umowy brexitowej z 10 do 5 proc.

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk miał w odpowiedzi stwierdzić, że Macron jest nastawiony "bardzo optymistycznie".