Brak porozumienia o wyjściu z UE i chaotyczny brexit 31 października nie tylko oznacza niepewność dla obywateli, straty finansowe dla przedsiębiorstw, kolejki na granicach czy brak leków w aptekach. Ale także bardzo słabe podstawy do nawiązania pełnoprawnych relacji między Wielką Brytanią a UE później – ostrzegł Michel Barnier, główny unijny negocjator brexitu, w czasie środowej debaty w PE.
Zarówno jeśli chodzi o umowę o wolnym handlu, jak i strategiczne partnerstwo w dziedzinie obrony, bezpieczeństwa, polityki zagranicznej – to wszystko, co zostało zasygnalizowane w tzw. deklaracji politycznej, która jest dołączona do wynegocjowanej umowy o wyjściu.
– Potrzebujemy pewnego poziomu zaufania do zbudowania relacji, których punktem wyjścia jest deklaracja polityczna – powiedział Barnier.
W debacie brał też udział przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, który po raz pierwszy spotkał się w poniedziałek na dłużej z Borisem Johnsonem.
Przeczytaj też: Co z Polakami na Wyspach po brexicie?