Stan epidemii, nauka zdalna
- Żeby zapobiegać rozprzestrzenianiu się (wirusa - red.), wdrażać odpowiednie zasady, także w obszarze kwarantanny, wprowadzamy dzisiaj stan epidemii, który daje nowe prerogatywy, ale też nakłada na nas nowe obowiązki - oświadczył szef rządu.
- Podjęliśmy decyzję o dalszym wstrzymaniu lekcji, do świąt Wielkiejnocy. To trudna, ale potrzebna decyzja, żeby nie doszło do bardzo szerokiego rozprzestrzenienia się koronawirusa - dodał premier. Powiedział, że ponad 90 proc. szkół korzysta ze zdalnych metod przekazywania wiedzy.
Wyższe kary za złamanie kwarantanny
Szef rządu zwrócił uwagę, że koronawirus stanowi duże zagrożenie szczególnie dla seniorów na emeryturze i osób po 75. roku życia. - Nasza kwarantanna narodowa i tęsknota za normalnością nie może oznaczać, że będziemy luzowali sobie reguły. Nie, te najbliższe dwa-trzy tygodnie, do świąt, muszą być tygodniami pełnej społecznej dyscypliny. W ten sposób chronimy jedni drugich i taka społeczna izolacja bardzo pomaga - zaznaczył.
Morawiecki mówił, że mieszkańcy Japonii czy Chin mogą teraz wracać do pracy również dlatego, że bardzo surowo traktowali reguły kwarantanny. - I my wprowadzamy zarówno podwyższone kary, bardziej surowe, z 5 tys. zł na 30 tys. zł, ale także mechanizmy śledzenia tego, czy dany człowiek przebywa rzeczywiście w domu pod adresem, który zadeklarował. To bardzo ważne, bo ceną za złamanie kwarantanny może być czyjeś zdrowie lub życie. Dlatego musimy traktować ten temat bardzo poważne - oświadczył.
Premier poinformował, że w związku z przedłużeniem okresu zawieszenia lekcji wydłużony zostanie 14-dniowy zasiłek na opiekę nad dziećmi.
Pytany, czy wprowadzenie stanu epidemii oznacza przełożenie wyborów prezydenckich szef rządu odparł, że nie.