SPD odbiera czar Merkel

Niemieccy socjaldemokraci chcą zdobyć przewagę nad chadecją, osłabiając szefową rządu

Aktualizacja: 22.12.2007 04:35 Publikacja: 21.12.2007 18:39

SPD odbiera czar Merkel

Foto: AFP

Przez ostatnie dwa lata SPD patrzyła bezradnie, jak rośnie popularność kanclerz Angeli Merkel. Zdominowała ona swych koalicyjnych partnerów, nie pozwalając im na rozwinięcie skrzydeł. Jak pisze „Spiegel Online“, nie zamierzają tego dłużej tolerować i opracowują strategię „odczarowania” szefowej rządu, licząc na wygranie wyborów za półtora roku.

Sposób jest prosty, ale do tej pory w Niemczech nie stosowany: przedstawić Merkel zarzuty braku siły przywódczej i słabego zaangażowania po stronie ludzi pracy – donosi „Spiegel”. Powstała już grupa robocza, a jeden z jej członków Karl Lauterbach dowiadywał się w USA o amerykańskie doświadczenia w dziedzinie tzw. negatywnej kampanii wyborczej.

Merkel niejedno ma na politycznym sumieniu, ale z całą pewnością nie była nigdy bohaterką skandali obyczajowych. Nie o to zresztą SPD chodzi. Zamierza przenieść punkt ciężkości ataków z CDU na jej przywódczynię.

– Trudno powiedzieć, jaki będzie tego skutek, ale będzie to zapewne nowość na niemieckiej scenie politycznej – twierdzi politolog Jochen Thies. Z badań wynika, że szczyt popularności pani kanclerz ma już za sobą. Kilka tygodni temu pozytywnie oceniało ją dwie trzecie obywateli. Dokładnie tyle samo co Franka-Waltera Steinmeiera, szefa MSZ i wschodzącą gwiazdę SPD. Jeszcze niedawno o takim rozwoju sytuacji socjaldemokraci mogli jedynie marzyć.

– Socjaldemokraci korzystają z przesunięcia na lewo preferencji politycznych Niemców rozczarowanych tym, że nie widzą w swych portfelach korzyści z boomu gospodarczego ostatnich dwu lat – zwraca uwagę politolog prof. Hajo Funke. SPD walczy więc o wprowadzenie płacy minimalnej i przypomina bogaczom, że powinni się dzielić swymi pieniędzmi z resztą społeczeństwa, bo wymaga tego elementarne poczucie sprawiedliwości społecznej.

– Jesteśmy partią środka – odpowiada na to Angela Merkel. Nie chce płacy minimalnej, bo uważa, że stawka 7,5 euro za godzinę osłabi wiele drobnych firm. Gdy media zaczęły krytykować kosmiczne zarobki niemieckich menedżerów, nie pozostawała w tyle. Nie zdołała jednak przelicytować polityków SPD, którzy zastanawiają się, jak uniemożliwić sześciu menedżerom firmy Porsche zarabianie w ciągu roku 120 mln euro ( z tego prawie 60 mln zagarnął szef koncernu).Cztery piąte Niemców uważa, że szefowie firm zarabiają skandalicznie dużo, a trzy czwarte chce wprowadzenia płacy minimalnej. CDU nie bardzo wie, co w tej sytuacji począć. Na razie ma jeszcze prawie dziesięciopunktową przewagę w badaniach, która jednak wyraźnie topnieje.

Sama Merkel jest coraz częściej krytykowana, że jest za słaba jak na szefową rządu koalicyjnego i za rzadko robi awantury. Zrobiła ją do tej pory raz, ostrzegając wicekanclerza Steinmeiera, że nie zamierza znosić jego uwag na temat stylu uprawiania polityki zagranicznej. Poszło o wizytę Dalajlamy w urzędzie kanclerskim, na co Chiny zareagowały zamrożeniem relacji z Niemcami.

prof. Hajo Funke, historyk i politolog berliński

Niemcy są ostatnio bombardowani informacjami o biednych dzieciach, głodowych pensjach i nadciągającym końcu boomu gospodarczego, co oczywiście sprzyja wzrostowi notowań SPD. Ale CDU nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Nie brak u chadeków pragmatyków, którzy kierują się wynikami badań opinii publicznej. Angela Merkel jest politykiem bardzo elastycznym i kocha władzę. Nie odda jej łatwo.

Nie przeceniałbym Franka-Waltera Steinmeiera, który cieszy się sporym uznaniem, bo jest szefem dyplomacji. Taka jest w Niemczech tradycja.SPD nie ma łatwego zadania. Wielu wyborców ma jeszcze świeżo w pamięci liberalne i dotkliwe dla części obywateli reformy rządu Gerharda Schrödera, kojarzonego obecnie z Gazpromem, co wizerunkowi SPD bardziej szkodzi niż pomaga.

Przez ostatnie dwa lata SPD patrzyła bezradnie, jak rośnie popularność kanclerz Angeli Merkel. Zdominowała ona swych koalicyjnych partnerów, nie pozwalając im na rozwinięcie skrzydeł. Jak pisze „Spiegel Online“, nie zamierzają tego dłużej tolerować i opracowują strategię „odczarowania” szefowej rządu, licząc na wygranie wyborów za półtora roku.

Sposób jest prosty, ale do tej pory w Niemczech nie stosowany: przedstawić Merkel zarzuty braku siły przywódczej i słabego zaangażowania po stronie ludzi pracy – donosi „Spiegel”. Powstała już grupa robocza, a jeden z jej członków Karl Lauterbach dowiadywał się w USA o amerykańskie doświadczenia w dziedzinie tzw. negatywnej kampanii wyborczej.

Pozostało 81% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021