O tym, że taki dokument, liczący około 20 stron, ukaże się niebawem, pisał „L’Osservatore Romano”. Watykański dziennik zapowiadał, że biskupom zalecony zostanie większy umiar w rozpatrywaniu próśb o otwarcie procesu beatyfikacyjnego. Kardynał Jose Saraiva Martins, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, w wypowiedzi dla gazety nie wykluczał, że zorganizowane zostaną specjalne szkolenia dla postulatorów. Dodał, że ogłoszenie dokumentu wpisuje się w nowy klimat wprowadzony przez Benedykta XVI.
Chodzi więc o zmianę zasad i obyczajów, które wprowadził Jan Paweł II. Ze statystyk wynika, że o ile XX-wieczni papieże od Piusa X (1903 – 1914) po Pawła VI (1963 – 1978) beatyfikowali 165 osób, a kanonizowali 69, o tyle Jan Paweł II ogłosił 1318 błogosławionych i 478 świętych. Zarzuty, że polski papież taśmowo produkuje świętych, czyniąc z Watykanu fabrykę, pojawiły się już na początku jego pontyfikatu. Jan Paweł II zdawał sobie sprawę z krytyki. W 1984 roku podczas konsystorza powiedział: „Niekiedy mówi się, że mamy zbyt dużo beatyfikacji. Jednak odpowiadają one wyraźnemu pragnieniu soboru. Wielka liczba beatyfikacji oddaje w zasadniczy sposób działanie Ducha Świętego”.
Odwrót od „polityki beatyfikacyjnej” Jana Pawła II rozpoczął się od początku obecnego pontyfikatu. Benedykt XVI postanowił, że nie będzie osobiście przewodniczył beatyfikacjom, jak robił to jego poprzednik, a we wrześniu 2005 roku Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych wydała dokument o nowych procedurach i obrzędach beatyfikacyjnych. Czytamy w nim, że papież wycofał się z przewodniczenia beatyfikacjom (z wyjątkiem szczególnych przypadków), by podkreślić istotną różnicę miedzy beatyfikacją a kanonizacją. Wynika z tego, że za czasów Jana Pawła II różnica ta uległa zatarciu. Poza tym – tłumaczy dokument – chodzi o bardziej widoczne włączenie Kościołów lokalnych w beatyfikację poszczególnych sług Bożych, i zapowiada, że odtąd obrzędy beatyfikacyjne winny być sprawowane w diecezji, która wniosła sprawę nowego błogosławionego. Możliwe jest sprawowanie ich w Rzymie, ale każdą taką prośbę z osobna rozpatrywać będzie Sekretariat Stanu.
W grudniu ubiegłego roku Benedykt XVI, przemawiając do postulatorów Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, mówił o potrzebie rzetelności i bezstronności. Dokument „Sanctorum Mater” będzie kolejnym krokiem na drodze odwrotu od zapału beatyfikacyjnego polskiego papieża. Najwyraźniej uznano, że zapał ten nie służy najlepiej Kościołowi XXI wieku.