Rosja broni bolszewików

Moskwa ostro skrytykowała prezydenta Busha za porównanie sowieckiego komunizmu do nazizmu. Chodzi o specjalną prezydencką proklamację skierowaną do amerykańskiego narodu, w której George W. Bush zaapelował do swoich rodaków o dalszą walkę o demokratyzację świata.

Aktualizacja: 28.07.2008 14:35 Publikacja: 28.07.2008 06:25

Budowa kanału Białomorskiego w pierwszej połowie lat 30.: Kreml zgotował ten los głównie Rosjanom

Budowa kanału Białomorskiego w pierwszej połowie lat 30.: Kreml zgotował ten los głównie Rosjanom

Foto: EAST NEWS

„W XX wieku zło sowieckiego komunizmu i nazistowskiego faszyzmu zostało pokonane i wolność rozprzestrzeniła się po świecie. Powstały wówczas nowe demokracje” – napisał prezydent USA.

Właśnie ten fragment proklamacji spotkał się z ostrą reakcją Rosji. „Chociaż potępiamy nadużycia władzy i nieusprawiedliwioną surowość polityki wewnętrznej sowieckiego reżimu, nie możemy obojętnie traktować prób zrównywania komunizmu z nazizmem i twierdzenia, że obie ideologie miały te same cele i aspiracje” – napisano w specjalnym oświadczeniu moskiewskiego MSZ skierowanym do Waszyngtonu.

Rosyjscy dyplomaci podkreślili, że wypowiedź Busha może zostać wykorzystana przez ludzi „próbujących fałszować fakty i pisać historię od nowa”. Amerykański prezydent miał również obrazić rosyjskich weteranów biorących udział w wojnie z Niemcami. „Jednocześnie Amerykanie wykazują zaskakującą tolerancję dla niektórych europejskich krajów, które starają się zamazać fakt swojej kolaboracji z nazistami” – napisali Rosjanie.

– Reakcja Moskwy na słowa prezydenta Busha jest skandaliczna. Pytanie, które należałoby zadać dzisiejszym władcom Rosji, brzmi: Co z kilkudziesięcioma milionami Rosjan wymordowanymi przez bolszewików? – powiedział „Rz” prof. Andrzej Roszkowski, historyk i eurodeputowany PiS, który na forum Parlamentu Europejskiego przypomina o sowieckich zbrodniach.

– Niestety, ta sprawa to kolejny dowód na to, że Rosja Putina i jego następcy jest kontynuacją Związku Sowieckiego. I to nie tylko w sensie prawnym, ale również ideologicznym – uważa prof. Roszkowski. – Rosyjski MSZ pisze o „pisaniu historii na nowo”. Problem w tym, że historię bolszewickich rządów w Rosji trzeba napisać na nowo, bo stalinowska wykładnia dziejów, której hołdują tamtejsze władze, jest zakłamana i fałszywa – podkreślił polski historyk.

Nie pierwszy raz władze dzisiejszej Rosji stają w obronie Związku Sowieckiego. Najgłośniejszym przypadkiem była ostra reakcja na usunięcie pomnika Armii Czerwonej z centrum Tallina w 2007 roku. Monument, który dla Estończyków był symbolem ponownej okupacji, dla Rosjan jest pomnikiem „wyzwoliciela”.

Mianem wyzwolenia poprzedni prezydent Rosji Władimir Putin określił sowiecką okupację Polski po II wojnie światowej. Rosja do dziś zajmuje niejednoznaczne stanowisko w sprawie Katynia, organizuje parady wojskowe, na których roi się od czerwonych sztandarów, a w niektórych częściach kraju odbudowywane są pomniki Stalina.

– Wszystko to jest elementem odradzających się imperialnych ambicji. Rosja poczuła się ostatnio bardzo silna ze względu na rosnące ceny surowców i wzrastające zasoby finansowe państwa. Powinniśmy się niepokoić – uważa prof. Roszkowski.

Według wyjątkowo ostrożnych szacunków zawartych w „Czarnej księdze komunizmu” bolszewicy wymordowali 20 milionów ludzi.

Rozmowa z Władimirem Bukowskim, znanym sowieckim dysydentem mieszkającym na stałe w Wielkiej Brytanii

Rz: Jakie szkody wyrządził narodowi rosyjskiemu sowiecki komunizm?

Władimir Bukowski:

Nieprawdopodobne. Obawiam się, że reżim komunistyczny zrujnował nasze państwo doszczętnie i że nie uda się go już odbudować. Wytrzebiono do korzeni wieś, a przecież to jej mieszkańcy tworzą trzon nacji. Polacy mieli szczęście, kolektywizację zawczasu wstrzymał Gomułka. W Rosji niszczono religię, inteligencję, każda sfera socjalna była likwidowana. To było straszliwe masowe ludobójstwo. Państwo nie otrząsnęło się do dziś. Nasze wskaźniki biologiczne można przyrównać do krajów Trzeciego Świata, średnia wieku, której dożywają mężczyźni – 50 lat.

Dlaczego więc obecna rosyjska władza broni oprawców własnego narodu?

A kto w naszym kraju sprawuje władzę? – Średnie ogniwo byłego KGB. Grupa oficerów, majorów i pułkowników, którzy mają dość zawężone horyzonty i pamiętają jedynie o swoim miejscu i roli w historii.

Nadal czują się częścią wielkiego imperium. Ich działania to nostalgia za jego odrodzeniem, oczywiście pozostająca w sferze iluzji, która nimi kieruje. Obecna władza chce wskrzeszenia Związku Sowieckiego, pomijając, jaki koszt za jego istnienie poniósł naród rosyjski. Ma zamiar powtarzać te same błędy, które będą miały opłakane skutki, podobne do tych, które towarzyszyły upadkowi ZSRR.

Jak pan ocenia znak równości między niemieckim nazizmem i sowieckim komunizmem postawiony przez prezydenta Busha?

To nic nowego. Taki znak równości jest stawiany od ponad 60 lat. A ostra reakcja rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych świadczy o tym, że rosyjska dyplomacja udaje, że nic nie wie na ten temat. W latach pieriestrojki, gdy władzę sprawował Michaił Gorbaczow, wszystko powiedzieliśmy o komunizmie, udokumentowaliśmy jego zbrodnie. A MSZ nadal twierdzi, że nic się nie stało.

Władzy brakuje chęci, by osądzić przeszłość, dlatego wymyśliła, że jest spadkobierczynią sowieckiego systemu, co zmusza ją do wydawania dziwnych sądów, choćby negowania udziału NKWD w zbrodni katyńskiej. To stawia Moskwę w skrajnie negatywnym świetle. Takiego typu rzeczy rodzą także dezorientację w społeczeństwie rosyjskim na temat komunizmu. Szczególnie to dotyczy młodzieży, która w ogólnorosyjskim rankingu na historycznego przywódcę Rosji wybiera Stalina i Lenina.

Rozmawiała Tatiana Serwetnyk

„W XX wieku zło sowieckiego komunizmu i nazistowskiego faszyzmu zostało pokonane i wolność rozprzestrzeniła się po świecie. Powstały wówczas nowe demokracje” – napisał prezydent USA.

Właśnie ten fragment proklamacji spotkał się z ostrą reakcją Rosji. „Chociaż potępiamy nadużycia władzy i nieusprawiedliwioną surowość polityki wewnętrznej sowieckiego reżimu, nie możemy obojętnie traktować prób zrównywania komunizmu z nazizmem i twierdzenia, że obie ideologie miały te same cele i aspiracje” – napisano w specjalnym oświadczeniu moskiewskiego MSZ skierowanym do Waszyngtonu.

Pozostało 89% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 953
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 952
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 951
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 947