KE jest uparta: Polska zatwierdziła traktat lizboński

Komisja Europejska nadal pokazuje na swojej stronie internetowej Polskę jako kraj, który zatwierdził traktat lizboński. Na interpelację europosła Sylwestra Chruszcza odpowiada, że urzędnicy UE robią to celowo i nie ma mowy o pomyłce. Nasi konstytucjonaliści twierdzą: to błąd. - Będę domagał się kolejnych wyjaśnień - mówi eurodeputowany Chruszcz.

Aktualizacja: 13.11.2008 21:32 Publikacja: 13.11.2008 19:03

KE jest uparta: Polska zatwierdziła traktat lizboński

Foto: europa.eu

Rzeczywiście, na oficjalnej stronie Unii Europejskiej [link=http://europa.eu/lisbon_treaty/countries/index_pl.htm]Polska jest zaznaczona na zielono[/link] jako kraj, który zatwierdził traktat lizboński. I to mimo, że pod dokumentem swojego podpisu ciągle nie złożył prezydent Lech Kaczyński.

- A w polskim prawie takiego rozwiązania nie ma. Albo jest ratyfikacja, albo jej nie ma. To, że traktat przyjął polski parlament jeszcze nic nie oznacza - mówi Sylwester Chruszcz, autor interpelacji w tej sprawie.

Unijna komisarz ds. komunikacji i stosunków instytucjonalnych Margot Wallström w odpowiedzi na interpelacje Chruszcza tłumaczy, że założeniem oficjalnej strony UE jest informowanie jak największej liczby obywateli wspólnoty o sprawach ważnych dla Unii, dlatego przyjęto pewnego rodzaju uproszczenie.

- Mapa dostępna w portalu ma w przejrzysty sposób wskazać, które państwa członkowskie zatwierdziły Traktat z Lizbony, a którego tego jeszcze nie uczyniły lub traktat odrzuciły - zaznacza Wallström. Dodaje, że fakt, iż na stronie UE jest informacja o zatwierdzeniu przez państwo traktatu nie oznacza, że dane państwo formalnie zakończyło proces ratyfikacyjny.

To jednak, według Chruszcza, wprowadza obywateli w błąd. Na mapce nie ma bowiem dokładniejszego podziału na kraje, które rzeczywiście zakończyły ratyfikacje i na te, w których ten proces ciągle trwa.

Wątpliwości Chruszcza potwierdza konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski.

- W tak ważnych umowach międzynarodowych nie ma takiej procedury jak "zatwierdzenie". Jest tylko ratyfikacja, która wymaga podpisu prezydenta. Jedynym określeniem, jakie można dziś stosować w Polsce, to "ratyfikacja w toku" - podkreśla konstytucjonalista.

Europoseł Chruszcz nie jest zadowolony z odpowiedzi komisarz Wallström. - Już pracuję nad kolejną interpelacją do Komisji w sprawie traktatu. Niech doprecyzują swoją odpowiedź - mówi europoseł.

Polski parlament przyjął ustawę o ratyfikacji traktatu lizbońskiego 1 kwietnia 2008 r. Od tamtej pory czeka ona na podpis prezydenta. Lech Kaczyński zapowiedział, że wstrzyma się z podpisem, aż wyjaśni się sprawa ratyfikacji traktatu przez Irlandię. Ten kraj odrzucił bowiem dokument w referendum, a do tego, by wszedł w życie potrzebna jest zgoda wszystkich członków UE.

Rzeczywiście, na oficjalnej stronie Unii Europejskiej [link=http://europa.eu/lisbon_treaty/countries/index_pl.htm]Polska jest zaznaczona na zielono[/link] jako kraj, który zatwierdził traktat lizboński. I to mimo, że pod dokumentem swojego podpisu ciągle nie złożył prezydent Lech Kaczyński.

- A w polskim prawie takiego rozwiązania nie ma. Albo jest ratyfikacja, albo jej nie ma. To, że traktat przyjął polski parlament jeszcze nic nie oznacza - mówi Sylwester Chruszcz, autor interpelacji w tej sprawie.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1127
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
analizy
Rusłan Szoszyn: Negocjacje pokojowe. Na razie 1:0 dla Putina
Świat
Donald Trump przyznaje: Rosja może zwlekać w sprawie pokoju z Ukrainą
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1126
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Świat
Podcast „Rzecz w tym”: Czy Trump uderzy w cyfrowy sojusz Europy z USA?
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście