Podczas przemówienia przed Komisją Wolności Religijnej Białego Domu w Muzeum Biblii w Waszyngtonie, przed publicznością, wśród której byli członkowie komisji, przywódcy religijni i sojusznicy polityczni, prezydent USA chwalił się, że niemal do zera wyrugował przestępczość z Waszyngtonu.
Komisja, której przewodniczy wicegubernator Teksasu Dan Patrick, a wiceprzewodniczącym jest Ben Carson, została powołana na początku 2025 roku w ramach inicjatywy Trumpa na rzecz obrony wiary.
Trump: Rzeczy, które dzieją się w domu, nazywają przestępstwem...
Podczas przemówienia w Muzeum Biblii prezydent chwalił się spadkiem poziomu przestępczości z użyciem przemocy w Waszyngtonie, od czasu wysłania Gwardii Narodowej do stolicy
Powiedział, że jedynymi przestępstwami, które nadal występują, są przypadki przemocy domowej – „drobne kłótnie” w domach, które, jak to ujął Trump, uniemożliwiają osiągnięcie idealnego wyniku w zakresie poprawy przestępczości.
- Nie ma żadnych przestępstw. Powiedzieli, że przestępczość spadła o 87 procent. Ale tak naprawdę praktycznie jej nie ma – powiedział Trump. Dodał, że policja wlicza do swoich statystyk takie sprawy, jak „drobna kłótnia męża z żoną”. - Zrobią wszystko, co w ich mocy, żeby coś znaleźć. Rzeczy, które dzieją się w domu, nazywają przestępstwem... Jeśli mężczyzna pokłóci się z żoną, mówią, że to przestępstwo, rozumiecie? Więc teraz nie mogę twierdzić, że mam 100 procent racji – mówił Trump.