Solecki pojechał do Pakistanu jako wysłannik Wysokiego Komisarza ONZ do Spraw Uchodźców.
Rzecznik nieznanego dotąd Zjednoczonego Frontu Wyzwolenia Beludżystanu (BLUF) zadzwonił do biura pakistańskiej agencji prasowej Online w Kwecie, dementując wiadomość o zabiciu Soleckiego i potwierdzając, że wciąż żyje. - Jest żywy. Nigdzie nie telefonowaliśmy - powiedział rozmówca agencji.
Wcześniej telewizja Geo informowała, że nieznane osoby zatelefonowały do klubu prasowego Press Clubu w mieście Kweta z wiadomością, że dokonano egzekucji Amerykanina, a jego ciało będzie można niebawem znaleźć - w ciągu dwóch godzin. Ani władze, ani czynniki niezależne nie były w stanie potwierdzić tej informacji.
Inna telewizja - Express News - poinformowała, że mężczyzna dzwonił z miasta Nushki, leżącego w pobliżu afgańsko - pakistańskiej granicy.
Porywacze przekazali mediom nagranie, na którym Solecki mówi, że nie czuje się dobrze i prosi, by ONZ pomogła w jego uwolnieniu. Islamabad odmówił jednak spełnienia żądań porywaczy.