Awantura o wielkopiątkową modlitwę wybuchła już tydzień temu. Centralna Rada Katolików w Niemczech wystosowała list otwarty do lefebrystów, wzywając, by zrezygnowali z zawartej w łacińskiej wersji modlitwy: „Módlmy się także za Żydów, ażeby Bóg i Pan nasz oświecił ich serca, by poznali Jezusa Chrystusa, Zbawiciela wszystkich ludzi”.

Według Rady choć treść modlitwy została złagodzona w lutym 2008 roku przez Benedykta XVI i nie zawiera już określenia „wiarołomni Żydzi”, to wciąż stanowi „niepotrzebne pouczanie ludu Izraela”. Katolików wsparł rabin Brunszwiku Jonah Sievers. – Dla mnie ta modlitwa jest wciąż obraźliwa – stwierdził.

W odpowiedzi zwierzchnik bractwa Świętego Piusa X Franz Schmidberger ostro zaatakował Centralną Radę Katolików.

– Żądania Rady są sprzeczne z Pismem Świętym. Kto rezygnuje z myśli misyjnej, oddala się od wiary – oświadczył. Uprzedził, że lefebryści nie zamierzają zrezygnować z modlitwy o nawrócenie Żydów.

– To nieodłączna część liturgii łacińskiej. Rezygnując z niej, oddalilibyśmy się od Pisma Świętego. Tego nikt nie ma prawa od nas wymagać – dodał Franz Schmidberger.