Polacy znów polubili szparagi

Nasi rodacy znów garbią plecy, wygrzebując w pocie czoła z ziemi cenne warzywa. Spadek wartości złotego sprawił, że to zajęcie znów stało się atrakcyjne

Aktualizacja: 17.04.2009 21:05 Publikacja: 17.04.2009 20:37

Plantacja szparagów w Niemczech

Plantacja szparagów w Niemczech

Foto: AFP

– Jak daleko stąd do Beelitz? – pyta kierowca starego opla ze szczecińską rejestracją. W środku czwórka młodych ludzi. Zgubili się w okolicach Poczdamu. Szukają miasteczka będącego centrum niemieckiego zagłębia szparagowego. Jadą do pracy za 5 euro na godzinę przy zbiorze niezwykle cenionych przez Niemców warzyw.

Przed rokiem mało kto chciał pracować za takie pieniądze. Ale wtedy euro było warte trochę ponad trzy złote. W tym sezonie na podwórkach niemal każdego gospodarstwa stoją samochody z polską rejestracją.

– Bardzo się z tego cieszymy. W ostatnich latach mieliśmy problemy ze ściągnięciem robotników sezonowych z Polski – mówi Jürgen Jocobs, właściciel 140-hektarowej plantacji szparagów. Przed rokiem stawał na głowie, by znaleźć pracowników. Kilkunastu sprowadził z Rumunii. W tym roku zjechało ich 100, nie starczyło miejsca dla wszystkich zgłaszających się do Jacobsa Polaków. Ale i tak jest ich 250.

– Nie tylko wysoki kurs euro, ale i brak pracy skłania ludzi do szukania zajęcia przy zbiorach szparagów – tłumaczy Krzysztof Kamedulski od lat pracujący w gospodarstwie Jacobsa jako ktoś w rodzaju kadrowca.

Bez pomocy Polaków Niemcy nie są w stanie uporać się z prawie 100 tys. ton szparagów rosnących na ich polach. A liczba polskich pracowników w ostatnich trzech latach stale malała. Kiedyś stanowili 90 proc. wszystkich robotników sezonowych w rolnictwie, w roku ubiegłym już tylko dwie trzecie. Lukę wypełnili Rumuni.

– Brak im jednak takiej motywacji, jaką mają Polacy – twierdzi Jürgen Jacobs.

Trzy lata temu rząd wpadł na pomysł, by zatrudnić przy pracach sezonowych niemieckich bezrobotnych, nakazując rol- nikom zatrudnianie ich w pierwszej kolejności.

– Całe szczęście, że zniesiono te przepisy – mówi Jakobs. Nadal zatrudnia kilku Niemców, ale nie na polu, bo tam pracować nie chcą. Do ich 5 euro za godzinę rząd dodaje trzy. W sumie mają więc 8 euro. Ale Polacy nie narzekają. Pracujący w systemie akordowym, rekordziści zarabiają nawet tysiąc euro tygodniowo. Zakwaterowanie w nowym budynku w gospodarstwie Jacobsów kosztuje ich, wraz z wyżywieniem, 4 euro dziennie. W dodatku rząd wydłużył w tym roku do sześciu miesięcy okres legalnego zatrudnienia w rolnictwie cudzoziemców z nowych państw Unii Europejskiej. Mniejsze są też wymogi biurokratyczne. Wszystko w trosce o dobre plony.

Bez szparagów Niemcy nie wyobrażają sobie wiosennego menu. Są przy tym wielkimi patriotami. Szparagi z Peru czy Grecji mają w znacznie mniejszym poważaniu niż własne. To nic, że są droższe. Jeden kilogram kosztuje prawie 6 euro i to w sklepikach przy plantacjach w regionie Beelitz.

Niemcy są przekonani, że ich szparagi nie mają sobie równych w świecie, podobnie jak samochody „made in Germany”. Szparagi to wielka gałąź niemieckiej gospodarki mająca wielomiliardowe obroty. Co roku przy zbiorze, a raczej wykopkach białych łodyg z pryzm ziemi, pracuje 200 tys. ludzi. To ostatni akt procesu, którego częścią jest stałe podcinanie rosnącego w ziemi pędu tak, by nie zdołał przedrzeć się na powierzchnię. Pod wpływem światła zmienia bowiem kolor na fioletowy i staje się mniej atrakcyjny dla smakoszy. W sezonie, trwającym od kwietnia do końca czerwca, szparagów nie brakuje w żadnej restauracji. Sklepy oferują co roku nowe serwisy do podawania smakołyku, przyrządy do obierania łodyg, garnki do gotowania w pozycji pionowej, szczypce do wyciągania z wody, specjalne wazy do zupy szparagowej i wiele innych akcesoriów. Jest też specjalne wino do szparagów: Muskatella z Badenii.

– Jak daleko stąd do Beelitz? – pyta kierowca starego opla ze szczecińską rejestracją. W środku czwórka młodych ludzi. Zgubili się w okolicach Poczdamu. Szukają miasteczka będącego centrum niemieckiego zagłębia szparagowego. Jadą do pracy za 5 euro na godzinę przy zbiorze niezwykle cenionych przez Niemców warzyw.

Przed rokiem mało kto chciał pracować za takie pieniądze. Ale wtedy euro było warte trochę ponad trzy złote. W tym sezonie na podwórkach niemal każdego gospodarstwa stoją samochody z polską rejestracją.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021