MSZ wyraziło ubolewanie, że "najwyższy organ ustawodawczy Polski, podejmując delikatny temat dotykający uczuć nie tylko Polaków, ale także Rosjan, Ukraińców i Białorusinów, wnosi do niego tendencyjność i upolitycznienie".
Rosyjski resort spraw zagranicznych napisał, że stanowisko Moskwy w sprawie "niejednoznacznych stronic stosunków między naszymi państwami zostało w pełni przedstawione w toku niedawnej wizyty szefa rządu Rosji Władimira Putina w Polsce". - W naszym rozumieniu był to jasny sygnał gotowości Rosji do budowy z Polską konstruktywnych, opartych na wzajemnym szacunku relacji, w tym w kwestii trudnych problemów historycznych - oznajmiło MSZ Rosji.
Rosyjskie MSZ wyraziło "głębokie przekonanie", że "sprawę genezy II wojny światowej po upływie 70 lat powinno się wreszcie pozostawić historykom".
[srodtytul]Stasiak: Prawdą tego nazwać nie można[/srodtytul]
- Budujmy relacje dobre, ale oparte na prawdzie. Nie nazywajmy inaczej czegoś, co było ludobójstwem - tak w rozmowie z RMF FM szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak odpowiedział na oświadczenie rosyjskiego MSZ. Zapewnił, że notę przyjął ze spokojem. Dodał jednak: "Jestem przekonany, że wszyscy ludzie dobrej woli chcą budować relacje na prawdzie, a wersji historii przedstawionej przez Rosję z pewnością prawdą nazwać nie można".