Taki jest efekt działań wspieranej przez ONZ Komisji ds. Skarg Wyborczych, która zakwestionowała głosy oddane w 210 komisjach wyborczych. Jej zdaniem są „jasne i przekonywujące dowody”, że doszło tam do fałszerstw wyborczych. Nie podała szczegółów swych działań, a prawdopodobne wyniki po unieważnieniu około 1,3 miliona głosów zostały wyliczone przez organizacje pozarządowe.
Pierwotnie, po obliczeniu głosów Karzaj wygrywał w pierwszej turze – miał niecałe 55 proc., a jego kontrkandydat, były szef MSZ Abdullah Abdullah zaledwie 28 proc. Teraz odsetek głosów oddanych na Abdullaha wzrósł do 31 proc.
Karzaj już zdążył ogłosić zwycięstwo. Gdy to wydanie „Rz” oddawaliśmy do druku, nie wypowiedział się jeszcze publicznie w sprawie wyników badań komisji. Ale rzecznik ONZ powiedział, że w rozmowie z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem zapowiedział, że „w pełni respektować będzie porządek konstytucyjny”. Abdullah oświadczył natomiast, że druga tura „przywróci wiarę w proces demokratyzacji kraju”. Formalnie rzecz biorąc, decyzja należy obecnie do organizującej wybory Niezależnej Komisji Wyborczej.