W wynajętym domu, który służył ETA jako centrum operacyjne i baza logistyczna, mieścił się jeden z największych składów chemikaliów służących do produkcji bomb, na jakie udało się natrafić policjantom tropiącym baskijskich terrorystów. Znaleziono 1,5 tony materiałów wybuchowych, pojemniki do konstruowania bomb na przyssawkach, bomby gotowe do użycia, a także laptopy, telefony komórkowe oraz plany miast portugalskich i hiszpańskich z odręcznymi zapiskami.
Śledczy ustalili, że w domu mieszkały dwie osoby. Opuściły go w popłochu. Policja deptała im po piętach od 1 lutego, gdy zauważyła w pobliskim mieście Obidos podejrzaną furgonetkę (okazało się, że została skradziona). Gdy jadący nią mężczyźni zorientowali się, że są śledzeni, porzucili auto i uciekli. W furgonetce znaleziono cztery detonatory.
Od stycznia w lizbońskim areszcie przebywa już dwóch ludzi ETA zatrzymanych w Portugalii. Policja nie ma wątpliwości, że zbrojna organizacja baskijskich separatystów, która w ciągu 40 lat zabiła 828 osób, wybrała ten kraj na swoją nową bazę wypadową.