– To wielka farsa – mówiła po procesie prezes ZPB Andżelika Borys. I zapowiedziała zaskarżenie wyroku.

Milicja kilkakrotnie zatrzymywała ją w drodze z Grodna do Iwieńca, podobnie jak innych działaczy ZPB, którzy jechali na rozprawę. Tymczasem w Grodnie w intencji skazanych na areszt polskich działaczy modliło się kilkudziesięciu Polaków.

W specjalnej uchwale Sejm potępił wczoraj represje wobec Polaków na Białorusi.