Moskwie świeczkę, Brukseli ogarek

Rząd Wiktora Janukowycza w geście pod adresem Zachodu nie uzna Abchazji i Osetii Południowej

Aktualizacja: 15.05.2010 03:30 Publikacja: 15.05.2010 03:25

Prezydenci Ukrainy i Rosji - Wiktor Janukowycz i Dmitrij Miedwiediew

Prezydenci Ukrainy i Rosji - Wiktor Janukowycz i Dmitrij Miedwiediew

Foto: AFP

„Dla nas sprawa terytorialnej integralności i nienaruszalności granic jest rzeczą pryncypiów. Kropka” – stwierdził szef ukraińskiej dyplomacji Kostiantyn Hryszczenko w wywiadzie dla gazety „Kommiersant–Ukraina”. Była to odpowiedź na pytanie, czy Ukraina uzna niepodległość dwóch republik, które dążą do pełnego odłączenia się od Gruzji. Nie będzie też nowych baz rosyjskich na Ukrainie. „Konstytucja Ukrainy zakazuje tworzenia innych baz niż istniejąca baza Floty Czarnomorskiej” – dodał minister.

Hryszczenko ujawnił też, że Ukraina nie zamierza zmieniać swego statusu we Wspólnocie Niepodległych Państw. Jej członkostwo w WNP jest nieformalne. „Dla aktywizacji naszego uczestnictwa w WNP wystarczy obecny status” – powiedział minister. Podkreślił, że obecny rząd rezygnuje z podejścia poprzednich (np. eksprezydenta Wiktora Juszczenki), iż „w WNP nic dobrego nas nie spotka” – ale też jest zdania, że byłoby nierealne sądzić, iż „WNP rozwiąże wszystkie nasze problemy”.

[srodtytul]Ukraina jest ostrożna[/srodtytul]

Według ekspertów w Kijowie ekipa prezydenta Janukowycza bardzo ostrożnie podchodzi do sprawy Abchazji i Osetii Południowej, bo Ukraina sama ma problemy terytorialne. Kijów toczył spór z Rumunią o Wyspę Wężową na Morzu Czarnym, a na Krymie nie brak zwolenników przyłączenia półwyspu do Rosji.

– Cieszę się, że ktoś rozsądny zdołał wytłumaczyć Janukowyczowi, czym mogłoby zagrażać Ukrainie uznanie separatystycznych republik gruzińskich – mówi „Rz” kijowski politolog Ołeksandr Palij. Zdaniem Aliony Hetmanczuk, szefowej Instytutu Polityki Światowej w Kijowie, Ukraina nie miałaby żadnych korzyści z uznania Abchazji i Osetii Południowej. – A szkody byłyby znaczące. Izolacja na arenie międzynarodowej, zerwanie stosunków z Gruzją i współodpowiedzialność za exodus ponad 200 tysięcy Gruzinów z Abchazji w ostatnich latach – mówi „Rz” Hetmanczuk.

To właśnie Instytut Polityki Światowej zainicjował dyskusję dotyczącą stanowiska Ukrainy w tej sprawie. Oświadczenie instytutu trafiło do ukraińskich i zagranicznych dziennikarzy, ekspertów, polityków (w tym np. do kanclerz Niemiec Angeli Merkel) i dyplomatów. – Wiedzieliśmy, że wcześniej czy później Rosja zada władzom w Kijowie pytanie o Abchazję i Osetię Południową. Chcieliśmy, by nie było za późno – dodaje Hetmanczuk.

[srodtytul]Języki i podręczniki[/srodtytul]

Według ekspertów Moskwa może przełknąć trudne dla niej decyzje Kijowa. Ołeksandr Palij przypomina, że władze Ukrainy i tak poszły na bardzo duże ustępstwa wobec Kremla w zamian za wątpliwe preferencje gospodarcze, w tym obniżki cen gazu. I nie chodzi tylko o sprawy bezpieczeństwa, takie jak przedłużenie okresu stacjonowania na Krymie Floty Czarnomorskiej.

Do ukraińskich szkół wraca język rosyjski. Znany ze swych bulwersujących pomysłów minister oświaty Dmytro Tabacznyk proponował nawet stworzenie wspólnego podręcznika historii. Argumentował, że w ukraińskich podręcznikach są „po prostu kłamstwa”. Wicepremier Wołodymyr Semynożenko jest przeciw. – Taki podręcznik nie jest planowany. U nas będą ukraińskie podręczniki, w Rosji rosyjskie – powiedział. Tabacznyk jednak konsekwentnie promuje rusyfikację ukraińskiej oświaty.

Być może Kijów będzie też łagodniejszy wobec rosyjskich polityków znanych z antyukraińskich wystąpień. Rada miejska Sewierodoniecka, rosyjskojęzycznego miasta na wschodzie Ukrainy, wezwała prezydenta Janukowycza do cofnięcia uznania mera Moskwy Jurija Łużkowa za persona non grata. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy w maju 2008 r. zabroniła Łużkowowi wjazdu na Ukrainę w związku z jego oświadczeniem, że Sewastopol powinien należeć do Rosji. Za przyjęciem uchwały w sprawie Łużkowa głosowało 41 radnych, dwóch wstrzymało się od głosu.

Ta dwójka – z Bloku Julii Tymoszenko – twierdziła, że głosowałaby przeciw, ale Łużkow jest honorowym obywatelem Sewierodoniecka. Miasto jest znane ze zjazdu przedstawicieli władz obwodów wschodnich Ukrainy, który odbył się podczas pomarańczowej rewolucji w 2004 r. Uczestnicy głosili wówczas hasła separatystyczne.

[ramka]

[b]Gazprom i Naftohaz będą osobno [/b]

Prezydent Ukrainy rozwiał nadzieje władz Rosji na połączenie spółek paliwowych Gazprom i Naftohaz. W wywiadzie dla BBC Wiktor Janukowycz mówił, że Moskwa nie zgodzi się, by spółki te miały równe udziały we wspólnym przedsiębiorstwie. – Dlatego ta propozycja wygląda jak żart – zaznaczył przywódca. Z ofertą wystąpił rosyjski premier Władimir Putin. Janukowycz mówił, że połączenie jest możliwe na zasadach parytetu, które umożliwią Ukrainie dostęp do aktywów Gazpromu. Jednak według ekspertów Moskwa chciałaby mieć pakiet kontrolny. W rozmowach o modernizacji ukraińskich gazociągów oprócz Rosji ma uczestniczyć Unia Europejska. – Kontrolować system może Rosja i Europa, w zależności od inwestycji w modernizację – dodał Janukowycz.

[i]—ta.s.[/i] [/ramka]

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019