Reklama
Rozwiń

Z pośredniaka do agencji towarzyskiej

Nietypową praktykę bezrobotnej Wietnamki z Kopenhagi zatwierdził urząd pośrednictwa pracy, twierdząc, że przecież agencja działa legalnie.

Publikacja: 21.06.2010 21:00

Z pośredniaka do agencji towarzyskiej

Foto: Fotorzepa, Kuba Krzysiak Kuba Krzysiak

Kobieta wyszukała ogłoszenie o pracę na łamach gazety „Ekstra Bladet” na stronach o ofertach masaży. Ogłoszenie zawierało m.in propozycję masażu „ciało o ciało” za 300 koron.

To, że praktykę w domu publicznym zaakceptował lokalny urząd pośrednictwa pracy oznacza, że firmę sprawdzono, czy jest „legalna i poważna”.

Związki zawodowe pracowników sektora spożywczego są oburzone akceptacją miejsca praktyki dla Wietnamki i tym, że kobieta, podczas gdy pracuje w domu publicznym, pobiera zasiłek dla bezrobotnych.

– Myślałem, że to żart, kiedy referent opowiedział mi, że członek organizacji znalazł się w firmie, która zamieszcza ogłoszenia na stronach poświęconych masażom - komentował szef działu związków zawodowych, Henrik Tonnesen.

Zaaprobowanie wyboru miejsca praktyki szef lokalnego urzędu pośrednictwa pracy, Hans E. Rasmussen, tłumaczy tym, że biuro skontrolowało płacenie podatków przez firmę, i stwierdziło że funkcjonuje zupełnie legalnie. Skontaktował się też z nimi konsultant urzędu pośrednictwa i otrzymał informację, że kobieta będzie szkolona w masażu ciała i terapii ozonowej, by mogła zdobyć nowe możliwości do znalezienia zatrudnienia.

Według rzecznika partii lewicy Enhedslisten, Lise Barfod, przykład kobiety unaocznia sytuację, gdzie państwo przyznaje ekonomiczne wsparcie dla projektów w gminach, które aktywizują bezrobotne osoby poprzez załatwienie im praktyki. Niestety jednak bez gwarancji jakości. W opinii rzecznika reguły dotyczące praktyk powinny zostać zaostrzone. Bezrobotni bowiem uczestniczą na skutek tego w „szalonych albo absurdalnych” projektach mających ich „zaktywizować”.

Podobnego zdania jest Henning Jörgensen z uniwersytetu w Aalborg. Według niego 98 gmin, które decydują się na działania dla osób bez pracy, kierują się własnym ekonomicznym interesem - Gminy otrzymują 75 procent dotacji od państwa gdy uaktywnią bezrobotnych. Ale jedynie 50 procent kiedy tego nie uczynią. Z tego względu dążą do znalezienia dla nich zajęcia. Chodzi bowiem tu o duże pieniądze - mówią.

I podczas gdy gminy są zajęte aktywizowaniem bezrobotnych, w ciągu ostatniego roku bezrobocie wzrosło. W kwietniu u.r. zaangażowano w różnych formach aktywności 30 tysięcy osób. W tym roku zaś w kwietniu już 46 tysięcy.

Kobieta wyszukała ogłoszenie o pracę na łamach gazety „Ekstra Bladet” na stronach o ofertach masaży. Ogłoszenie zawierało m.in propozycję masażu „ciało o ciało” za 300 koron.

To, że praktykę w domu publicznym zaakceptował lokalny urząd pośrednictwa pracy oznacza, że firmę sprawdzono, czy jest „legalna i poważna”.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1231
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1229
Świat
Podcast „Rzecz o geopolityce”: Polska i Włochy kontra migranci. Naiwna Hiszpania wobec Rosji
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1227
Świat
Czy ustawa Big Beautiful Bill to początek końca politycznego mitu Donalda Trumpa?