Centralna Komisja Wyborcza Białorusi zarejestrowała 17 komitetów wyborczych. W ten sposób do etapu zbierania podpisów (do końca października) dotarli wszyscy najważniejsi kandydaci opozycji.
– Procedura rejestracji – oświadczył po zakończeniu posiedzenia CKW jej sekretarz Nikołaj Łazawik – była na tyle liberalna, że dopuszczono nawet te komitety wyborcze, które dopuściły się poważnych uchybień.
Do zbierania podpisów przystąpią zwolennicy wszystkich kluczowych kandydatów opozycji, w tym między innymi lidera ruchu Europejska Białoruś Andreja Sannikaua, lidera kampanii obywatelskiej „Mów Prawdę!” poety Uładzimira Niakliajeua, reprezentanta Białoruskiego Frontu Narodowego Ryhora Kastusioua, reprezentanta Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Jarosława Romańczuka, oraz liderów niezarejestrowanych ugrupowań Witalija Rymaszewskiego i Mikoły Statkiewicza.
Tradycyjnym sparingpartnerem (to już trzecia kampania, w której bierze udział) Aleksandra Łukaszenki będzie lider Liberalno- Demokratycznej Partii Białorusi Siarhiej Gajdukiewicz, postrzegany jako polityk popierający prezydenta.
Najbardziej niepewna była kwestia rejestracji komitetu wyborczego Uładzimira Niakliajeua. Lider kampanii „Mów Prawdę!” na początku tego stulecia przebywał na stypendium międzynarodowym Pen Clubu najpierw w Polsce, a potem w Finlandii. Tymczasem białoruska ordynacja wyborcza nakazuje kandydatowi na prezydenta, by w ciągu dziesięciu lat przed wyborami nieprzerwanie mieszkał na terytorium Białorusi. Centralna Komisja Wyborcza mogła zatem uznać, że Uładzimir Niakliajeu nie spełnia wymogów. Czy jego rejestracja jest oznaką przychylnego stosunku CKW do opozycyjnych kandydatów?