Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko rozmawiał o możliwości zawarcia dwustronnego porozumienia ze Stolicą Apostolską w piątek z wysłannikiem papieża Benedykta XVI kardynałem Jozefem Tomką.
Papieski wysłannik przybył do stolicy Białorusi na obchody 300-lecia konsekracji mińskiej archikatedry. Przy okazji został przyjęty na najwyższym szczeblu przez władze świeckie. W rozmowie z białoruskim portalem Catholic. by kardynał ujawnił, iż Aleksander Łukaszenko poprosił o przekazanie papieżowi Benedyktowi XVI, że jego wizyta na Białorusi jest bardzo oczekiwana (oficjalne zaproszenie Łukaszenko przekazał papieżowi w kwietniu – red.).
Pozując z papieskim wysłannikiem do kamer telewizji państwowej, Łukaszenko wyraził także nadzieję, że Benedykt XVI uważa go „za dobrego przyjaciela”, i prosił o przekazanie „przyjacielskich pozdrowień”.
Demonstracja tak ciepłych i zażyłych stosunków z hierarchami Kościoła katolickiego w połączeniu z informacją o pracach nad konkordatem wzbudziła dyskusje na temat tego, czy Białoruś stanie się kolejnym (po Kazachstanie – red.) krajem WNP, który zawrze porozumienie z Watykanem.
Zdaniem politologa Aleksandra Kłauskouskiego dla rządu Białorusi, który w 2003 r. zawarł porozumienie z Cerkwią prawosławną, podpisanie odpowiedniego dokumentu z drugim pod względem liczebności Kościołem w kraju byłoby rzeczą naturalną. – Z uwagi na to, że stosunki Łukaszenki z Kremlem bardzo się pogorszyły, a Rosja jest bardzo zazdrosna, gdy chodzi o ograniczanie wpływów rosyjskiego prawosławia, dążenie do podpisania konkordatu z Watykanem należy odbierać jako formę szantażu wobec Kremla – tłumaczy „Rz” Kłaskouski.