Na demokratów chce głosować 44 proc. ankietowanych, a na republikanów 48 proc. Jeśli ta prognoza potwierdzi się przy urnach, ugrupowanie prezydenta Baracka Obamy będzie miało w Izbie Reprezentantów 208 miejsc, a republikanie 227. W Senacie odpowiednio 52 i 48 miejsc.

Może to pogrążyć USA w impasie. Obama i republikanie różnią się w sprawie deficytu budżetowego, ulg podatkowych czy sposobów na walkę z wysokim bezrobociem.