Nicolas Sarkozy chce większej odrębności strefy euro. Angela Merkel proponuje zmiany unijnego traktatu tworzące ramy ściślejszej współpracy grupy krajów powiązanych wspólną walutą. Europa dwóch, a nawet trzech prędkości może być polityczną spuścizną obecnego kryzysu gospodarczego.
– Szybsza integracja Europy w mniejszym niż dotychczas gronie jest przesądzona. Pytanie dla Polski brzmi: jak się w tym gronie znaleźć i jak będzie ta integracja przebiegać. Trzeba zabiegać o to, aby ewentualny model integracji był otwarty dla każdego, kto wypełni standardy. A nie zależał od subiektywnych decyzji państw już obecnych w tym gronie – uważa Piotr Kaczyński, ekspert brukselskiego Centre for European Policy Studies.
Jego zdaniem dla Polski niebezpieczny jest typ tradycyjnego, "zimnowojennego" myślenia prezentowany przez Francję. Ta uważa, że rozszerzenie było błędem, że Europa to kilka krajów zachodniej części kontynentu i trzeba wrócić do modelu małej integracji. Przykładem takiego podejścia jest artykuł Jeana-Claude'a Pirisa opublikowany w "Financial Times".
Autor, emerytowany francuski dyplomata, przez ponad 20 lat był głównym prawnikiem Rady Europejskiej, nadzorował pisanie traktatów z Maastricht, amsterdamskiego, nicejskiego, konstytucyjnego, wreszcie lizbońskiego. Tytuł tekstu – "Podzielmy Europę, ocalmy Unię" – oddaje jego sposób myślenia.