Prezydent z misją na Ukrainie

Bronisław Komorowski usłyszał obietnicę, że uwięziona przywódczyni opozycji będzie lepiej traktowana

Aktualizacja: 28.11.2011 20:32 Publikacja: 28.11.2011 20:22

Prezydent z misją na Ukrainie

Foto: ROL

Polska nie ustaje w wysiłkach, by przełamać impas w sprawie umowy stowarzyszeniowej między Ukrainą a Unią Europejską, która miała być podpisana na szczycie w Kijowie 19 grudnia. Część krajów UE blokuje porozumienie z powodu wyroku na Julię Tymoszenko, którą skazano na siedem lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją.

Dziś z misją na Ukrainę udał się prezydent Bronisław Komorowski. Nakłaniał prezydenta Wiktora Janukowycza, aby zrobił gest wobec przywódczyni opozycji, której stan zdrowia podobno szybko się pogarsza.

– Chodzi o to, aby zachęcać do realnego i dobrego wyjścia z sytuacji, a nie tylko eksploatować trudności Ukrainy w tym zakresie  – mówił polski prezydent.

Janukowycz zapewnił jedynie, że Tymoszenko będzie miała warunki zgodne z europejskimi standardami. – Mam na myśli jej leczenie, badania medyczne i warunki pobytu w areszcie – wyjaśnił. Odrzucił zarzuty, że proces miał charakter polityczny, przypominając, że śledztwo ruszyło jeszcze w 2009 roku, a więc zanim został prezydentem.

Umowa stowarzyszeniowa otworzyłaby drogę do gospodarczej integracji Ukrainy z UE i zobowiązała Kijów do wprowadzenia reform politycznych. Jej parafowanie było jednym z głównych celów polskiego przewodnictwa w Unii. Ale zdaniem ekspertów szanse, że się to uda, są niewielkie.

– Janukowycz jest w stanie iść na różne kompromisy, ale nie w sprawie Tymoszenko. Zachowuje się równie irracjonalnie jak jego poprzednik Wiktor Juszczenko, który również był głuchy na apele Zachodu, by zaprzestać politycznych kłótni – tłumaczy „Rz" Aliona Hetmanczuk, szefowa Instytutu Polityki Światowej w Kijowie.

– W sprawie Tymoszenko strony politycznego sporu się okopały. Polska zachowała się w tej sytuacji bardzo przyzwoicie. Starała się stworzyć Ukrainie wszelkie możliwe okazje, aby doszło do zawarcia umowy, i myślę, że Ukraińcy to zapamiętają. Ale szanse na parafowanie umowy zmalały teraz do kilku procent – mówi „Rz" Paweł Kowal, były wiceszef polskiej dyplomacji i eurodeputowany PJN.

Wizyta prezydenta Komorowskiego na Ukrainie została pomyślana tak, aby nie zakończyła się fiaskiem. Głównym jej elementem było wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę polskiego cmentarza w Bykowni, gdzie pochowano około 100 tysięcy ofiar sowieckiego terroru, w tym 2,5 tysiąca polskich oficerów z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej. Stojąc ramię w ramię, Komorowski i Janukowycz podkreślali, że chcą budować dobrosąsiedzkie stosunki oparte na prawdzie.

– Poprzedni prezydent Ukrainy w sprawach historycznych nie był otwarty na współpracę z Polską. To bardzo zręczne zagranie Janukowycza pokazuje, że z Polakami chce utrzymać dobre stosunki niezależnie od tego, co się wydarzy w sprawach europejskich. I że chce być w tym lepszy niż ekipa pomarańczowej rewolucji – tłumaczy Kowal.

Poprzednik Janukowycza Wiktor Juszczenko zszokował Polaków, przyznając tytuł bohatera narodowego Stepanowi Banderze – przywódcy nacjonalistów odpowiedzialnych za  rzeź Polaków na Wołyniu.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019