Korespondencja z Rzymu
Zagaria już trzykrotnie wymykał się policyjnej obławie. Ostatnim razem w zeszłym roku, gdy agenci sforsowali drzwi bunkra opuszczonego przez gangstera kilkanaście minut wcześniej innym wyjściem i podkopem. Wczoraj przed południem 150 agentów otoczyło szczelnie okolice willi w Casapesenna, 30 km na północ od Neapolu, w której znaleźli wejście do bunkra ukrytego pod 5-metrową warstwą zbrojonego betonu. Być może i tym razem Zagaria by zbiegł, ale zacięła się klapa wyjściowa. Wynurzając się z kryjówki, gangster powiedział: „Wygraliście. Wygrało państwo". Potem zasłabł i trzeba było wzywać pogotowie ratunkowe.
Zagaria, poszukiwany od 1995 r. i dwukrotnie, w 2008 i 2010 r., skazany zaocznie na dożywotnie więzienie za morderstwa i wymuszania, był szefem najpotężniejszego klanu camorry, organizacji mafijnej, której rodziny kontrolują Neapol i całą Kampanię.
Zagarię przezwano „królem cementu". Podporządkowane jego klanowi firmy budowlane realizowały poważne zamówienia publiczne i prywatne nie tylko w Kampanii, ale w całym kraju. Drugim biznesowym ramieniem klanu była wywózka i utylizacja śmieci. Klan handlował również narkotykami.
Swoje terytorium, okolice Caserty i Casal di Principe, Zagaria kontrolował całkowicie. Ściągał haracze, „rozdawał" zamówienia publiczne i posady w lokalnej administracji, bo od niego zależało, kto zwycięży w lokalnych wyborach. Głosy kupował. W 2007 r. płacił 50 – 100 euro za głos. Na swoim terenie mógł liczyć na całkowitą lojalność mieszkańców.