Naród popiera, koalicjant krytykuje

Liberalni Demokraci nie zostawili suchej nitki na premierze Cameronie za jego weto na szczycie UE

Publikacja: 12.12.2011 02:21

Nick Clegg

Nick Clegg

Foto: AFP

Mniejszy partner w koalicyjnym rządzie Wielkiej Brytanii dał w weekend jasno do zrozumienia, co sądzi o postawie Davida Camerona w Brukseli. Wicepremier Nick Clegg, który w jego gabinecie jest najwyższym rangą członkiem Liberalnych Demokratów, oskarżył premiera o to, że uległ presji grupie eurosceptyków we własnym ugrupowaniu. – Gdybyśmy to my rządzili Wielką Brytanią, wynik negocjacji byłby inny, bo nie mamy takich wewnątrzpartyjnych zobowiązań – przekonywał Clegg.

Jeszcze ostrzej krytykował Camerona lider Liberalnych Demokratów Lord Ashdown, który postawę premiera nazwał katastrofalnym błędem.

Na unijnym szczycie „ostatniej szansy" Wielka Brytania nie dała się przekonać do żadnych rozwiązań proponowanych przez Francję i Niemcy. Nie zgodziła się przede wszystkim na to, by reformy finansowe, których celem miało być ratowanie wspólnej europejskiej waluty, zostały przyjęte w formie zmian traktatowych obejmujących wszystkie państwa UE.

– Cameron przelicytował – mówi „Rz" Robin Pettit, politolog z londyńskiego Kingston University. – Liczył na to, że pójdą za nim inne kraje spoza strefy euro, może nawet Polska. Został sam jak palec i Liberalni Demokraci, którzy jeszcze w piątek popierali stanowisko rządu, zdali sobie sprawę, że Wielkiej Brytanii grozi izolacja.

– Oburzenie koalicjanta jest zrozumiałe – wyjaśnia w rozmowie z „Rz" Scarlett MccGuire. – Cameron niczego nie osiągnął swoim wetem, spowodował tylko, że decyzje w sprawie euro będą zapadać bez udziału Londynu.

Clegg, jak i Ashdown zapewnili jednak, że koalicja przetrwa. Ten pierwszy wyjaśniał, że rozpad rządu wyrządziłby Wielkiej Brytanii dodatkowe szkody.

– Liberalni Demokraci są w trudnej sytuacji – przyznaje Pettit. – Wiedzą, że powinni opuścić rząd, w którym nie mają nic do powiedzenia w najważniejszej dla nich sprawie. Ale gdyby to uczynili, byłby to dla nich polityczny koniec. Słabo wypadają w sondażach, więc zdają sobie sprawę, że kolejnej okazji do rządzenia już nie będą mieli.

Według gazety „Mail on Sunday" Camerona popiera większość Brytyjczyków. 62 proc. ankietowanych poparło jego weto, a zaledwie 19 proc. było mu przeciwnych. – Spodziewam się, że ten trend szybko się odwróci – przewiduje MccGuire. – Ludziom wydaje się, że premier obronił ich suwerenność, ale gdy z powodu kryzysu w eurolandzie zaczną tracić pracę, zrozumieją, że silna Unia jest im potrzebna bardziej niż oni jej.

Mniejszy partner w koalicyjnym rządzie Wielkiej Brytanii dał w weekend jasno do zrozumienia, co sądzi o postawie Davida Camerona w Brukseli. Wicepremier Nick Clegg, który w jego gabinecie jest najwyższym rangą członkiem Liberalnych Demokratów, oskarżył premiera o to, że uległ presji grupie eurosceptyków we własnym ugrupowaniu. – Gdybyśmy to my rządzili Wielką Brytanią, wynik negocjacji byłby inny, bo nie mamy takich wewnątrzpartyjnych zobowiązań – przekonywał Clegg.

Pozostało 80% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019