Budapeszt kontratakuje w UE

Budapeszt zaprzecza, że na szczycie UE stworzył sojusz z brytyjskim premierem

Publikacja: 14.12.2011 23:59

Viktor Orban

Viktor Orban

Foto: AFP

Węgierskie władze prowadzą dyplomatyczną ofensywę, która ma zatrzeć wrażenie, że przyczyniły się do fiaska szczytu w sprawie ratowania strefy euro.

Tydzień temu brytyjski premier David Cameron zawetował zmiany w traktacie lizbońskim, które miały wymusić większą dyscyplinę finansową. W zamian uzgodniono, że 17 państw posługujących się wspólną walutą zacieśni współpracę opartą na porozumieniach międzyrządowych, a inne kraje będą mogły do nich dołączyć. Według agencji informacyjnych Węgry, Czechy i Szwecja miały się wahać, czy przyłączyć się do tego porozumienia.

– To nieprawda. Przypuszczam, że dezinformacja to efekt sprzecznych oświadczeń i wypowiedzi przywódców europejskich – mówi "Rz" Attila Péter Szalai, sekretarz Ambasady Republiki Węgier w Warszawie.

Węgierskie MSZ ujawniło strategię na szczyt UE. Premier Viktor Orban miał poprzeć wzmocnienie dyscypliny finansowej poprzez dokonanie zmian w traktacie lizbońskim. Gdyby się to nie udało, miał nie blokować unii fiskalnej opartej na porozumieniach międzyrządowych. Nie miał jednak mandatu na poparcie porozumienia międzyrządowego, które może przenosić część suwerenności do Brukseli. "Stanowisko Węgier było takie samo, jak ośmiu innych krajów spoza strefy euro, które zapowiedziały, że będą musiały uzyskać zgodę parlamentów" – pisze MSZ. Węgierskie władze podkreślają, że są zainteresowane sukcesem euro i w przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii zobowiązały się przyjąć wspólną walutę po spełnieniu odpowiednich warunków.

Od czasu zastosowania weta przez Davida Camerona Wielka Brytania jest wyjątkowo ostro atakowana. Chociaż weto przysporzyło popularności Cameronowi w kraju, część komentatorów jest zdania, że w rzeczywistości Brytyjczycy na tym stracą. Nie będą bowiem uczestniczyć w decyzjach, które i tak mogą się odbić na londyńskim City.

– Węgry włożono do jednego worka z Wielką Brytanią, bo rząd Viktora Orbana przez swoją nacjonalistyczną politykę od początku miał na pieńku z Unią – mówi "Rz" Zsolt Eneydi z Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego.

Węgierskie władze prowadzą dyplomatyczną ofensywę, która ma zatrzeć wrażenie, że przyczyniły się do fiaska szczytu w sprawie ratowania strefy euro.

Tydzień temu brytyjski premier David Cameron zawetował zmiany w traktacie lizbońskim, które miały wymusić większą dyscyplinę finansową. W zamian uzgodniono, że 17 państw posługujących się wspólną walutą zacieśni współpracę opartą na porozumieniach międzyrządowych, a inne kraje będą mogły do nich dołączyć. Według agencji informacyjnych Węgry, Czechy i Szwecja miały się wahać, czy przyłączyć się do tego porozumienia.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1166
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1165
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1164
Świat
Swiatłana Cichanouska: Jesteśmy otwarci na dialog z reżimem Łukaszenki
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1162
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne