Trzecie, na razie ostatnie spotkanie narodowych ekspertów w Brukseli nie przyniosło przełomu w negocjacjach nad nowym traktatem fiskalnym. – Nie uzgodniono nic nowego, nadal wiele kwestii pozostaje nierozwiązanych – powiedział nieoficjalnie dyplomata jednego z państw UE uczestniczący w negocjacjach. Eksperci Rady Europejskiej przygotują czwartą już wersję traktatu. Nie będzie w niej polskiego postulatu, by państwa spoza strefy euro, które podpiszą traktat fiskalny, mogły uczestniczyć jako obserwatorzy w spotkaniach przywódców krajów posługujących się wspólną walutą. – Na szczyt trafi większość nierozwiązanych, drażliwych kwestii – dodał dyplomata.
– Nasze postulaty, jako polityczne, będą dyskutowane dalej. Decyzja może zapaść dopiero na Radzie Europejskiej 29 stycznia – powiedział „Rz" Mikołaj Dowgielewicz, sekretarz stanu ds. europejskich. Co prawda 24 stycznia zbiorą się ministrowie finansów, którzy będą omawiali projekt przygotowywany do tej pory przez ekspertów i dyplomatów średniego szczebla, ale oni też nie będą mogli wpisać do projektu polskiego postulatu. Bo jak podkreślają eksperci Rady UE, projekt nie może stać w sprzeczności z tym, co postanowili przywódcy na szczycie UE 9 grudnia, uzgadniając stworzenie nowego traktatu. A we wnioskach końcowych ze szczytu wyraźnie napisano, że właśnie w gronie euro będzie się odbywało zarządzanie gospodarcze w nowej zacieśnionej unii fiskalnej. Oto konkretne zapisy wniosków końcowych z 9 grudnia:
„Jesteśmy zdecydowani działać na rzecz wspólnej polityki gospodarczej. Wprowadzona zostanie procedura, która zapewni omawianie i koordynowanie na szczeblu strefy euro wszystkich głównych reform polityki gospodarczej planowanych przez państwa członkowskie strefy, z myślą o stworzeniu hierarchii najlepszych praktyk. Zarządzanie strefą euro zostanie wzmocnione zgodnie z ustaleniami ze szczytu państw strefy euro z 26 października. Szczyty państw strefy euro będą się odbywać regularnie – co najmniej dwa razy w roku".
Zdecydowanie przeciwne polskiej propozycji są trzy kraje: Francja, Belgia i Estonia
Wtedy premier Donald Tusk tego zapisu nie kwestionował. Postulat doproszenia państw spoza strefy euro minister Jacek Rostowski przedstawił publicznie 20 grudnia. Od tego czasu polscy dyplomaci zgłaszali go w negocjacjach technicznych nad nowym traktatem, ale nigdy nie został on wpisany do projektu. Uznano bowiem, że ma charakter polityczny i wykracza poza kompetencje ekspertów.