Kopniak za brak porozumienia

Skandalem zakończyła się podjęta przez opozycję próba wypracowania wspólnej strategii przed wrześniowymi wyborami

Publikacja: 01.02.2012 01:02

Korespondencja z Grodna

Obiektem agresji stał się lider Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji (BChD) i jej reprezentant w wyborach prezydenckich w grudniu 2010 roku Wital Rymaszeuski. Na oczach dziennikarzy dostał kopniaka w pośladki od Aleksandra Fiaduty, wybitnego puszkinisty, politologa i działacza ruchu Mów Prawdę!, kierowanego przez innego rywala Aleksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich Uładzimira Nieklajeua.

Doszło do tego, gdy przedstawiciele największych organizacji opozycyjnych ogłosili, że podpisanie wspólnej strategii działań w zbliżającej się kampanii przed wyborami parlamentarnymi okazało się niemożliwe. Odpowiedzialność za zerwanie porozumienia spoczywa właśnie na liderze BChD, który w ostatniej chwili skrytykował końcową redakcję uzgodnionego wcześniej tekstu porozumienia, zapewniając, że nie była z nim konsultowana. Rymaszeuski nie potrafił wytłumaczyć, czym ostateczna redakcja porozumienia zasadniczo różniła się od uzgodnionej wersji.

– Jeśli ktoś twierdzi, że nie otrzymał listu elektronicznego, to mógłby chociaż odbierać telefon i zachowywać się konstruktywnie podczas dyskusji – skwitował zarzuty Rymaszeuskiego Fiaduta.

Chęć podpisania strategii poza ruchem Nieklajeua wyrazili: lider ruchu „O wolność" Aleksander Milinkiewicz, szef Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Lebiedźka, lider Białoruskiego Frontu Narodowego Alaksiej Janukiewicz i Siarhiej Kalakin, szef partii Sprawiedliwy Świat.

Główny cel opozycji: wymusić uwolnienie więźniów politycznych

– Nie chcieliśmy wychodzić z komunikatem, że podpisaliśmy dokument, choć jedna ze stron jest przeciwna strategii – tak Lebiedźka tłumaczy „Rz", dlaczego sprzeciw Rymaszeuskiego był skuteczny.

Opozycja uważa, że tylko wystąpienie wspólnym frontem w zaplanowanych na wrzesień wyborach pozwoli osiągnąć główny cel – wymuszenie na władzy uwolnienia więźniów politycznych. Jak wynika z tekstu dokumentu, właśnie od tego, czy wyjdą na wolność, zależy udział kandydatów opozycji w wyborach.

Więźniów politycznych jest 15. Wśród nich byli kandydaci na prezydenta Andrej Sannikau i Mikołaj Statkiewicz. Według doniesień prasowych oraz relacji krewnych są oni poddawani torturom.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1185
Świat
„Kamień Pamięci dla Polski” w Berlinie – niedokończony i bez jasnego przekazu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1184
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1183
Świat
Trump podarował Putinowi czas potrzebny na froncie