Reklama

Obama: Dążę do świata bez broni atomowej

Stany Zjednoczone gotowe są do dalszej redukcji arsenału broni jądrowej - zadeklarował Barack Obama podczas trwającego w stolicy Korei Południowej szczytu poświęconego bezpieczeństwu nuklearnemu

Aktualizacja: 26.03.2012 14:58 Publikacja: 26.03.2012 13:54

Barack Obama

Barack Obama

Foto: AFP

Obama ostrzegł tez Iran i Koreę Północną przed realizacją ich ambicji rozwoju programu nuklearnego. Według prezydenta USA, wciąż istnieje możliwość przełamania impasu w rozmowach z Iranem drogą negocjacji dyplomatycznych. Obama przestrzegł też Koreę Północną przed kolejnymi prowokacjami.

Phenian w połowie kwietnia ma wystrzelić rakietę dalekiego zasięgu. Waszyngton jest otwarty na dialog z Phenianem, ale tylko pod warunkiem, że spełni on swoje zobowiązania międzynarodowe, a więc m.in. zrezygnuje z wystrzelenia rakiety dalekiego zasięgu - zapewnił amerykański prezydent. - Tu w Korei chcę zwrócić się do przywódców w Phenianie. USA nie mają wrogich zamiarów wobec waszego kraju. Jesteśmy gotowi na poprawę stosunków - dlatego zaoferowaliśmy pomoc żywnościową. Powinno być dla was jasne, że nie będziemy nagradzać waszych prowokacji. Te czasy się skończyły - stwierdził prezydent USA.

Rosja, Chiny i USA mówią jednym głosem

Stany Zjednoczone zamierzają współpracować z Rosją na rzecz ograniczenia broni jądrowej. Obama zapowiedział, że będzie dążył do „świata bez broni atomowej". Zaznaczył, że amerykański arsenał broni jądrowej jest obecnie zbyt duży i zostanie ograniczony.

Na marginesie szczytu amerykański przywódca rozmawiał ze swoim chińskim odpowiednikiem Hu Jintao. Podczas spotkania Obama zaapelował do Chin, by dostrzegły, jak wielki mogą mieć wpływ na działania Korei Płn., i ocenić, czy "nie mogłyby robić więcej" niż dotychczas w tym zakresie.

Według anonimowego doradcy prezydenta Obamy, cytowanego przez Reutera, "Chiny jak najbardziej zasygnalizowały nam, że podchodzą do tej sprawy (Korei Płn.) bardzo poważnie i dają znać Korei Płn. o swoim zaniepokojeniu".

Reklama
Reklama

USA i Chiny powinny skoordynować wysiłki na rzecz nierozprzestrzeniania broni jądrowej na świecie - podkreślił Barack Obama. - Jest to w interesie nie tylko naszych krajów, ale świata - powiedział, przywołując strefy konfliktu m.in. na Bliskim Wschodzie.

W szczycie bierze udział ponad 50 przywódców państw. Obrady potrwają do jutra. Dyplomaci zajmą się m.in. kwestią zabezpieczenia materiałów i elektrowni nuklearnych przed awariami. Do debaty nad tym problemem skłoniła ubiegłoroczna katastrofa w Japonii, gdzie siłownia Fukushima I uległa poważnej awarii po silnym trzęsieniu ziemi i przejściu fali tsunami.

Pierwszy światowy szczyt na temat bezpieczeństwa nuklearnego odbył się w Waszyngtonie w kwietniu 2010 roku z inicjatywy Baracka Obamy.

Obama ostrzegł tez Iran i Koreę Północną przed realizacją ich ambicji rozwoju programu nuklearnego. Według prezydenta USA, wciąż istnieje możliwość przełamania impasu w rozmowach z Iranem drogą negocjacji dyplomatycznych. Obama przestrzegł też Koreę Północną przed kolejnymi prowokacjami.

Phenian w połowie kwietnia ma wystrzelić rakietę dalekiego zasięgu. Waszyngton jest otwarty na dialog z Phenianem, ale tylko pod warunkiem, że spełni on swoje zobowiązania międzynarodowe, a więc m.in. zrezygnuje z wystrzelenia rakiety dalekiego zasięgu - zapewnił amerykański prezydent. - Tu w Korei chcę zwrócić się do przywódców w Phenianie. USA nie mają wrogich zamiarów wobec waszego kraju. Jesteśmy gotowi na poprawę stosunków - dlatego zaoferowaliśmy pomoc żywnościową. Powinno być dla was jasne, że nie będziemy nagradzać waszych prowokacji. Te czasy się skończyły - stwierdził prezydent USA.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1242
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1241
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1240
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1239
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1238
Reklama
Reklama