USA: jakie obowiązki może nakładać rząd

Sąd Najwyższy może orzec, że najważniejsze osiągnięcie prezydenta – reforma zdrowia – jest sprzeczne z konstytucją

Publikacja: 29.03.2012 01:09

Obama i Miedwiediew podczas szczytu w Seulu

Obama i Miedwiediew podczas szczytu w Seulu

Foto: AFP, Jewel Samad Jewel Samad

Sędziowie Sądu Najwyższego przez trzy dni ostro przesłuchiwali prawnika rządu w Waszyngtonie, który rozpaczliwie bronił uchwalonej przez demokratów reformy zdrowia. Przeciwnicy ustawy, zwanej Obamacare, mają powody do zadowolenia. Przebieg przesłuchań sugeruje bowiem, że Sąd Najwyższy może stosunkiem głosów pięć do czterech uznać, że licząca 2400 stron ustawa – mająca być historycznym sukcesem Baracka Obamy – jest sprzeczna z konstytucją.

Zdecyduje Kennedy

Decydujący w tej sprawie będzie zapewne głos sędziego Anthony'ego Kennedy'ego, który czasem staje po stronie demokratów, a czasem republikanów. Tym razem Kennedy jasno dał do zrozumienia, że przedstawicielom Obamy bardzo trudno będzie przekonać go do swoich racji, zwłaszcza do obowiązku kupna pod groźbą kary ubezpieczenia zdrowotnego.

Następny etap: nakaz jedzenia brokułów

– Czy rząd może zmusić ludzi do kupna telefonów komórkowych, ponieważ ułatwiłyby wezwanie służb ratunkowych? – wypytywał konserwatywny sędzia John Roberts. Inny konserwatywny sędzia Antonin Scalia próbował zaś wydusić z adwokata reprezentującego rząd, czy następnym krokiem Białego Domu i Kongresu będzie wprowadzenie obowiązku kupowania brokułów. Brokuły to co innego niż reforma zdrowia – bronił ustawy Donald Verrilli reprezentujący przed sądem rząd.

Podobne pytania zadają też przedstawiciele opozycji. – Jeśli rząd może wam powiedzieć, co kupować, jeśli chodzi o opiekę medyczną, to co będzie następne? – pytał konserwatywny senator Ron Johnson. – W przyszłości, zobaczycie, nie będziemy wybierać prezydenta. Będziemy wybierać dyktatora opieki zdrowotnej – ostrzegała zaś uwielbiana przez sympatyków Tea Party republikanka Michele Bachmann. Republikanie zdają się bowiem zapominać, że na pomysł wprowadzenia obowiązkowego ubezpieczenia medycznego wpadli w latach 90. konserwatyści – ale wówczas to demokraci byli mu przeciwni.

Sprawa wciąż mocno dzieli Amerykanów. Według Pew Research Center przeciw obowiązkowi kupna ubezpieczenia wypowiada się teraz 56 procent z nich, a 41 procent jest za.

Politolodzy podkreślają, że werdykt Sądu Najwyższego w sprawie Obamacare – spodziewany pod koniec czerwca – może mieć ogromne znaczenie dla wyniku listopadowych wyborów prezydenckich. – Paradoksalnie jednak, jeśli sąd uzna, że reforma jest sprzeczna z konstytucją, to werdykt ten może pomóc obecnemu gospodarzowi Białego Domu w walce o reelekcję. Barack Obama i demokraci oskarżą wówczas republikanów o to, że odmawiają prawa do opieki kilkudziesięciu milionom najbiedniejszych Amerykanów – mówi „Rz" dr James Boys, politolog z American International University.

Z kolei Mike Franc z Fundacji Heritage zauważa, że jeśli Sąd Najwyższy uzna, że reforma jest zgodna z prawem, to republikanie będą mogli przekonywać, że jedyna droga do jej obalenia prowadzi przez Biały Dom.

Konszachty z wrogiem

Szansom Obamy nie powinna też zaszkodzić niedawna wpadka w Seulu, gdy – nie wiedząc, że mikrofony są włączone – mówił prezydentowi Rosji Dmitrijowi Miedwiediewowi, że po listopadowych wyborach będzie „bardziej elastyczny" w takich kwestiach jak tarcza antyrakietowa. Wprawdzie za konszachty z „wrogiem numer jeden" zaatakował go republikanin Mitt Romney, ale do listopada wyborcy nie będą już raczej o tej sprawie pamiętać.

Koniec Gingricha

Sztab Baracka Obamy może za to wykorzystać wpadki kontrkandydata podczas przeciągającej się walki o partyjną nominację, w której Romney jest wprawdzie faworytem, ale wciąż depcze mu po piętach Rick Santorum. Końca dobiega za to kampania trzeciego republikanina marzącego o Białym Domu. Newt Gingrich od stycznia wygrał prawybory tylko w dwóch stanach. Stracił więc sponsorów i musiał zwolnić z pracy jedną trzecią ludzi ze swojego sztabu. Stan finansów w jego sztabie jest ponoć tak fatalny, że sympatycy Gingricha muszą już płacić 50 dolarów (około 155 zł) za możliwość zrobienia sobie z nim zdjęcia.

– Na razie Barack Obama ma największe szanse na zwycięstwo w listopadowych wyborach. Pogrążyć może go jedynie jakiś skandal, poważny kryzys finansowy albo duży wzrost bezrobocia. To jednak mało prawdopodobny scenariusz – zauważa dr Boys.

Sędziowie Sądu Najwyższego przez trzy dni ostro przesłuchiwali prawnika rządu w Waszyngtonie, który rozpaczliwie bronił uchwalonej przez demokratów reformy zdrowia. Przeciwnicy ustawy, zwanej Obamacare, mają powody do zadowolenia. Przebieg przesłuchań sugeruje bowiem, że Sąd Najwyższy może stosunkiem głosów pięć do czterech uznać, że licząca 2400 stron ustawa – mająca być historycznym sukcesem Baracka Obamy – jest sprzeczna z konstytucją.

Zdecyduje Kennedy

Decydujący w tej sprawie będzie zapewne głos sędziego Anthony'ego Kennedy'ego, który czasem staje po stronie demokratów, a czasem republikanów. Tym razem Kennedy jasno dał do zrozumienia, że przedstawicielom Obamy bardzo trudno będzie przekonać go do swoich racji, zwłaszcza do obowiązku kupna pod groźbą kary ubezpieczenia zdrowotnego.

Następny etap: nakaz jedzenia brokułów

– Czy rząd może zmusić ludzi do kupna telefonów komórkowych, ponieważ ułatwiłyby wezwanie służb ratunkowych? – wypytywał konserwatywny sędzia John Roberts. Inny konserwatywny sędzia Antonin Scalia próbował zaś wydusić z adwokata reprezentującego rząd, czy następnym krokiem Białego Domu i Kongresu będzie wprowadzenie obowiązku kupowania brokułów. Brokuły to co innego niż reforma zdrowia – bronił ustawy Donald Verrilli reprezentujący przed sądem rząd.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021