Europejski Dialog na rzecz Modernizacji Białorusi ma być długofalowym działaniem wobec naszego wschodniego sąsiada. – Chcemy zaproponować pozytywną politykę wobec Białorusi, pokazać, że kraje Unii Europejskiej, w tym także Polska, mają wiele doświadczeń i mogą się nimi z Białorusią podzielić – powiedział w piątek dziennikarzom dyrektor Departamentu Wschodniego MSZ Artur Michalski. Jak podkreślił, wobec Mińska zachowujemy się pryncypialnie, bo „nie można inaczej, gdy ludzie siedzą w więzieniu".
Pierwsze spotkanie w ramach Europejskiego Dialogu rozpocznie się w poniedziałek w Warszawie. Otworzy je szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski oraz unijny komisarz ds. rozszerzenia i europejskiej polityki sąsiedztwa Štefan Füle. Poświęcone będzie planom prywatyzacji na Białorusi. Choć z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką u władzy temat wydaje się bardzo odległy, to jednak z pewnością jest ważny i – jak nieoficjalnie mówią polscy dyplomaci – stosunkowo bezpieczny, bo nie będzie budził w Mińsku dużych, negatywnych emocji.
Zaproszono wielu ekspertów i polityków opozycyjnych, choć, jak nieoficjalnie wskazują opozycjoniści z Mińska, nie wiadomo, czy zostaną oni wypuszczeni z kraju. Zaproszenia dostali też przedstawiciele władz białoruskich średniego szczebla i niewykluczone, że ktoś z nich się pojawi. Bo – jak nieoficjalnie podkreślają osoby zbliżone do polskiego MSZ – o ile dialog z Mińskiem na wyższych szczeblach nie jest możliwy, dopóki za kratami pozostają więźniowie polityczni, o tyle na niższych pragmatyczna współpraca jest jak najbardziej wskazana.
W poniedziałek dojdzie więc do pierwszego testu, czy płynące z Mińska pojednawcze sygnały wobec UE można traktować poważnie. Eksperci po obu stronach granicy wskazują, że wypuszczenie opozycjonistów do Warszawy i przyjazd choćby kilku urzędników białoruskich będzie pozytywną oznaką. A jak niedawno pisaliśmy, („Mińsk nie chce już wojny z UE", „Rz" z 10 kwietnia), zarówno sam Łukaszenko, jak i jego współpracownicy, szef prezydenckiej administracji Uładzimir Makiej oraz minister spraw zagranicznych Siarhiej Martynau, sugerowali niedawno, że wojna Mińsk – UE jest niepotrzebna, a powrót unijnych ambasadorów do białoruskiej stolicy byłby przyjęty pozytywnie.
Białoruski prezydent rozważa ułaskawienie dwóch więźniów politycznych, w tym zwłaszcza byłego kandydata na prezydenta Andreja Sannikaua.