Handlarze narkotykami są coraz trudniej uchwytni, bo zmienił się model biznesowy. Już nie dostawy określonych narkotyków z określonych miejsc po określonych trasach, ale skomplikowane organizacje przestępcze, które obracają wieloma substancjami.

Często produkują narkotyki (szczególnie konopie indyjskie i narkotyki syntetyczne) coraz bliżej konsumenta, w małych, mobilnych wytwórniach. –Utrudnia to ich przechwycenie – mówił wczoraj w Brukseli Wolfgang Goetz, dyrektor Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA), przedstawiając doroczny raport na ten temat. Europejczycy używają coraz więcej substancji odurzających, co staje się powoli istotnym obciążeniem dla finansów publicznych. Więcej pieniędzy potrzeba na ich leczenie, na zapewnienie bezpieczeństwa publicznego itp.

Goetz polemizował z wizerunkiem bezpiecznych „skrętów", które – zdaniem wielu młodych osób z nich korzystających – należałoby w pełni zalegalizować, a może nawet pozwolić na ich uprawę we własnym zakresie. – Moje pokolenie też znało „skręty". Wypaliliśmy może jednego, dwa i potem przestawaliśmy. Dziś natomiast mamy do czynienia z 3 milionami Europejczyków, którzy palą codziennie. To powoduje problemy psychologiczne i kwalifikuje ich do leczenia – wyjaśniał 62-letni Niemiec. Ale nie jest to powód do harmonizowania różnych dziś polityk krajów UE dotyczących karania za posiadanie narkotyków. – Nie mamy takich planów – podkreśliła Cecila Malmstrom, unijna komisarz spraw wewnętrznych. Rekomenduje natomiast współpracę w zwalczaniu handlu narkotykami, w tym policyjną z udziałem Europolu.

Z danych EMCDDA wynika, że narkotyki wytwarzane z konopi indyjskich (marihuana, haszysz) pozostają najpopularniejszymi środkami odurzającymi. Około 80,5 miliona Europejczyków, czyli niemal co czwarta osoba w przedziale wiekowym 15–64 lata, zażyło ich przynajmniej raz w życiu, natomiast 12 milionów – w ostatnim miesiącu. Do skonsumowania marihuany lub haszyszu raz w życiu przyznaje się prawie co trzeci Duńczyk, Hiszpan, Francuz, Włoch i Brytyjczyk. I zaledwie co... 63. Rumun. Polska należy do krajów o niższym wskaźniku rozpowszechniania.

- Anna Słojewska z Brukseli