Ogłoszona z dniem 1 stycznia noworoczna amnestia byłego prezydenta Czech Vaclava Klausa doprowadziła do zwolnienia z aresztów i więzień ok 6,5 tys. osób. Amnestia wywołała powszechna krytykę, jako że na wolność wyszli sprawcy głośnych przestępstw finansowych i twórcy osławionych piramid finansowych, które doprowadziły do poszkodowania setki tysięcy osób.

Skutki amnestii Klausa odczuwalne są do dzisiaj, ponieważ zgodnie z jej zasadami zamykane muszą być śledztwa, które trwają ponad osiem lat i nie doprowadziły do przedstawienia aktu oskarżenia a potencjalna kara nie jest wyższa niż dziesięć lat więzienia. W ten sposób umarzane są śledztwa, których koszt sięgnął już kilkuset milionów koron i które angażowały setki pracowników organów ścigania. W wielu przypadkach prokuratorzy twierdzą, że do zamknięcia sprawy zabrakło im zaledwie kilka tygodni.

Rzeczniczka Prokuratury Krajowej, Helena Markusova podała, że do chwili obecnej zamknąć trzeba było 415 postępowań przeciwko 757 osobom, które najprawdopodobniej unikną jakiejkolwiek odpowiedzialności. Wśród zamykanych spraw jest kilka postępowań dotyczących głośnych przypadków korupcji, co powoduje oburzenie opinii publicznej i 19 spraw o powodowanie strat przekraczających 150 mln koron (ok 24 mln zł). Izba wyższa czeskiego parlamentu złożyła nawet doniesienie o popełnieniu przez Klausa „przestępstwa zdrady interesu narodowego", jednak sąd oddalił pozew.