Członkowie przestępczej siatki wprowadzali do obiegu mięso zepsute, pochodzące od padłych zwierząt albo z odpadów ubojni. W kontenerach, w których dostarczano surowiec do restauracji i małych sklepów zidentyfikowano mięso szczurów, fretek i lisów. Zdarzały się przypadki "uzdatniania" cuchnącego już mięsa wodą utlenioną lub wstrzykiwania wody z różnymi chemikaliami dla zwiększenia wagi towaru. Łącznie skonfiskowano 20 tys. ton nienadającego się do spożycia mięsa.

Nie jest to pierwszy tego rodzaju skandal, choć skala zjawiska zaskoczyła tym razem nawet organy ścigania. Wcześniej zdarzało się już "przywracanie świeżości" rybom morskim albo wielokrotne używanie oleju zużytego w restauracjach do smażenia potraw. Jedna z firm farmaceutycznych próbowała używać odpadków kuchennych do produkcji antybiotyków. Przedstawiciel prokuratury w Pekinie przyznał też, że "są problemy z solonym mięsem", choć nie podał szczegółów.

Chińskie władze po kilku głośnych skandalach wokół fałszowania żywności z całą surowością reagują na takie przypadki. Za stwarzanie zagrożenia dla konsumentów i związane z nielegalnym handlem mięsem oszustwa można trafić do ciężkiego obozu pracy nawet na kilkanaście lat.