Berlusconi winny, Benedetti nie

Surowy wyrok na byłego premiera budzi coraz większe wątpliwości, po tym jak jego główny konkurent na rynku medialnym uniknął więzienia.

Publikacja: 08.08.2013 02:57

Berlusconi winny, Benedetti nie

Foto: AFP

Carlo De Benedetti (78 l.) to właściciel konkurencyjnego imperium medialnego „L’Espresso”, wydającego m.in. tygodnik pod tym samym tytułem i drugi po „Corriere della Sera” dziennik Włoch lewicową „La Repubblica”.

Obie redakcje są de facto intelektualnym zapleczem włoskiej lewicy i jej nieformalnym komitetem wyborczym. Komentatorzy zwalczających Berlusconiego i centroprawicę obu tytułów praktycznie nie wychodzą ze studiów włoskiej telewizji publicznej. De Benedetti posiada legitymację partyjną nr 1 największej lewicowej Partii Demokratycznej.

Wydawnictwo De Benedettiego powołując się na nieprzysługujące mu ulgi podatkowe oszukało włoskiego fiskusa na sumę, która wraz z odsetkami wynosi dziś 234 mln euro. Zgodnie z wyrokiem, który zapadł w zeszłym roku, „L’Espresso” musi zapłacić dodatkowo pół miliarda euro kosztów sądowych. Sprawę ostatecznie rozpatrzy Sąd Kasacyjny, zdaniem ekspertów za 2–3 lata. Dla powodów znanych wyłącznie włoskiemu wymiarowi sprawiedliwości, oszustwo podatkowe wydawcy uznano za wykroczenie, a nie przestępstwo, więc nikomu nie grozi kara więzienia.

Dla porównania Berlusconi za oszustwo podatkowe oszacowane na 7,5 mln euro (należność zapłacił wraz odsetkami) otrzymał karę 4 lat więzienia i zakaz sprawowania funkcji publicznych. Berlusconi tłumaczył przed sądem, że nie zajmował się sprawami swego holdingu Fininvest, bo od 1994 do końca 2011 r. był albo premierem albo szefem opozycji. De Benedetti niewiedzą tłumaczyć się nie może.

W sprawie Berlusconiego wyroki wszystkich trzech instancji zapadły w ciągu zaledwie kilku miesięcy, z obawy o przedawnienie. Sąd Kasacyjny powołał tzw. wakacyjny skład sędziowski dając obronie Berlusconiego 20 dni na przygotowanie się do zakończonego 31 lipca br. procesu.

Prawicowy dziennik „Il Giornale” sprawę De Benedettiego i wyrok sprzed roku wygrzebał i ujawnił we wtorek. Tylko dzięki temu dowiedziała się o niej włoska opinia publiczna. Dotychczas, co wydaje się niesłychane, najważniejsze włoskie media praktycznie nie zajęły się tą sprawą.

Jakiekolwiek są przyczyny tak łagodnego potraktowania De Benedettiego przez wymiar sprawiedliwości i media, trudno uniknąć podejrzeń, że zastosowano podwójną miarę w bardzo podobnych sprawach.

Co więcej, Antonio Esposito, przewodniczący składu sędziowskiego Sądu Kasacyjnego, który wydał ostateczny wyrok na Berlusconiego, udzielił wywiadu dziennikowi „Il Mattino”, w którym stwierdził (bez żadnych podstaw), że Berlusconi został poinformowany o nieprawidłowościach podatkowych przez swoich współpracowników, więc o nadużyciach wiedział. Nie dość, że sędzia ujawnił mediom uzasadnienie wyroku, które jeszcze nie zostało przekazane prawnikom Berlusconiego, zburzył przy okazji podstawę aktu oskarżenia. Zdaniem prokuratury to Berlusconi osobiście opracował przemyślny mechanizm oszustwa z wyprowadzeniem pieniędzy do rajów podatkowych. Tym właśnie motywowano surowość wyroku. Gdy wybuchł skandal, Esposito oskarżył „Il Mattino” o manipulację, więc dziennik na swojej stronie internetowej zamieścił nagranie wywiadu i okazało się, że kłamał sędzia. Poza tym Esposito w 2011 r. bardzo negatywnie wypowiadał się o Berlusconim, co podważa jego bezstronność.

Przewodniczący Rady Sędziowskiej nazwał wywiad Esposito „niefortunnym”, a minister sprawiedliwości rozpoczęła postępowanie wyjaśniające.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019