MSZ Rosji: To kraje zachodnie pracują nad Nowiczokiem

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji wydało oświadczenie, w którym stwierdziło, „że można usłyszeć wiele wrogich Rosji wypowiedzi na temat stanu zdrowia Aleksieja Nawalnego”.

Aktualizacja: 05.09.2020 18:09 Publikacja: 05.09.2020 17:50

Siergiej Ławrow, rosyjski minister spraw zagranicznych

Siergiej Ławrow, rosyjski minister spraw zagranicznych

Foto: AFP

W szczególności rosyjski resort dyplomacji zwróciło uwagę na wspólne oświadczenie, które wydali ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Francji - Heiko Mass i Jean-Yves Le Drian.

„W związku z kategorycznymi zarzutami, że toksyczne środki trujące o działaniu paralityczno-drgawkowym, które na Zachodzie nazywane są Nowiczokiem, powstały w naszym kraju (w Związku Radzieckim - red.), musimy przypomnieć, co następuje: z biegiem lat specjaliści z wielu krajach zachodnich i specjalistyczne organy NATO pracują nad substancjami, które składają się na tę ogromną rodzinę środków chemicznych. Ponadto, na przykład w Stanach Zjednoczonych oficjalnie wydano ponad 150 patentów dla twórców technologii do ich wykorzystania bojowego” - czytamy w oświadczeniu.

20 sierpnia Aleksiej Nawalny stracił przytomność na pokładzie samolotu, podczas lotu z Tomska do Moskwy. Po awaryjnym lądowaniu trafił do szpitala w Omsku, gdzie lekarze początkowo nieoficjalnie potwierdzili, że w jego organizmie znaleziono substancję groźną dla otoczenia, a potem temu zaprzeczyli.

O wywiezienie z Rosji Nawalnego, głównego krytyka Władimira Putina, zabiegała rodzina i współpracownicy opozycjonisty. Nie zgadzali się na to lekarze z Omska.

Żona Nawalnego, Julia, zażądała w liście do Putina zezwolenia na wywóz męża. Ostatecznie po dwóch dniach karetka pogotowia lotniczego, przysłana przez berlińska klinikę Charite, przetransportowała Nawalnego do Niemiec. 2 września laboratorium Bundeswehry „ponad wszelką wątpliwość” stwierdziło, że Nawalny został otruty - przekazał rząd Niemiec.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow deklarował w swoich wypowiedziach, że Rosja jest gotowa do wszechstronnej współpracy z Niemcami. Mówił też że „przed przewiezieniem do Berlina w organizmie Nawalnego nie wykryto żadnych trujących substancji”. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji oświadczyło, że Moskwa nadal czeka na odpowiedź Niemiec na wniosek rosyjskiej Prokuratury Generalnej. Rzeczniczka ministerstwa Maria Zacharowa powiedziała, że niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie dostarczyło ambasadorowi Rosji żadnego dowodu na swoją wersję zdarzenia.

Lider rosyjskiej opozycji wcześniej podejrzewał, że próbowano go otruć w 2018 roku w areszcie śledczym. W tym samym czasie został otruty jego znajomy, działacz społeczny Piotr Wierziłow, którego leczono w tej samej berlińskiej klinice. Dwukrotnie też próbowano otruć opozycjonistę Władimira Kara-Murzę. W żadnym z tych przypadków policja nie wszczęła śledztw.

W szczególności rosyjski resort dyplomacji zwróciło uwagę na wspólne oświadczenie, które wydali ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Francji - Heiko Mass i Jean-Yves Le Drian.

„W związku z kategorycznymi zarzutami, że toksyczne środki trujące o działaniu paralityczno-drgawkowym, które na Zachodzie nazywane są Nowiczokiem, powstały w naszym kraju (w Związku Radzieckim - red.), musimy przypomnieć, co następuje: z biegiem lat specjaliści z wielu krajach zachodnich i specjalistyczne organy NATO pracują nad substancjami, które składają się na tę ogromną rodzinę środków chemicznych. Ponadto, na przykład w Stanach Zjednoczonych oficjalnie wydano ponad 150 patentów dla twórców technologii do ich wykorzystania bojowego” - czytamy w oświadczeniu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 797
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 796
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?