Paryska lekcja propagandy sukcesu

Mimo kryzysu prezydent Hollande i jego ministrowie przekonują, że za 12 lat Francja będzie wzorem dla świata.

Aktualizacja: 20.08.2013 02:06 Publikacja: 20.08.2013 01:31

Klub optymistów. Pierwsze posiedzenie francuskiego rządu po wakacyjnej przerwie.

Klub optymistów. Pierwsze posiedzenie francuskiego rządu po wakacyjnej przerwie.

Foto: AFP

Poniedziałkowy powrót do pracy francuskiego rządu po tegorocznych letnich wakacjach okazał się szczególną okazją do zaprezentowania dalekosiężnych wizji gabinetu Francois Hollande'a.

Prezydent jeszcze przed wakacjami zadał swoim ministrom pracę domową polegającą na przedstawieniu ich wyobrażeń o tym, jak będzie wyglądała Francja w roku 2025 (w domyśle: w rezultacie światłej polityki rządzących dziś socjalistów).

Wprawdzie seminarium poświęcone rządowej futurystyce odbyło się dopiero wczoraj, jednak Francuzi już kilka dni wcześniej poznali wypracowania ministerialnych prymusów. Część z nich ujawniła bowiem swoje przemyślenia wcześniej na prośbę tygodnika „Le Point".

Słodka Francja

Trudno się oprzeć wrażeniu, że ministrowie okazali się skrajnymi optymistami. W ich wizji borykająca się dziś z rozlicznymi problemami Francja za 12 lat jawi się bowiem jako kraj wręcz mlekiem i miodem płynący, wolny od bezrobocia, prawie nieznający deficytu budżetowego, a francuski przemysł ma się stać wzorem dla reszty rozwiniętego świata.

Minister finansów Pierre Moscovici przewiduje wprawdzie, że w rankingu największych gospodarek świata Francja spadnie z obecnego piątego na ósme–dziewiąte miejsce („o ile dalej rozwijać będą się gospodarki wschodzące"), jednak jej sytuacja ma być lepsza niż dziś dzięki osiągnięciu pełnego zatrudnienia i redukcji zadłużenia.

Szef resortu spraw wewnętrznych Manuel Valls przekonuje, że Internet i nowe technologie gruntownie odmienią pracę podległych mu służb. „Już teraz mamy Żandarmerię 2.0, a do roku 2025 we Francji będzie Żandarmeria 3.0".

Także zdaniem minister sprawiedliwości Christiane Taubiry Internet okaże się narzędziem, które przybliży wymiar sprawiedliwości do obywateli. Pani minister nieco ezopowym językiem tłumaczy, że sądownictwo będzie oczywiście sprawiedliwsze, ofiary przestępstw będą mogły liczyć na rekompensatę krzywd, a kara dla przestępców będzie uwzględniała interes społeczny, zgodnie z którym większa uwaga ma być zwracana na przywracanie „błądzących" społeczeństwu.

Wielką optymistką okazuje się Cécile Duflot, minister mieszkalnictwa. W jej wizji w ciągu najbliższej dekady rozwiązane zostaną wszelkie bolączki mieszkaniowe Francuzów. „Poszukiwanie mieszkania okaże się wręcz przyjemnością", ponieważ „każdy będzie miał dach nad głową w przyjemnym otoczeniu". Wielkim krokiem naprzód ma być gwarancja płatności czynszów przez państwo, co ma nastąpić już za dwa lata.

Sny o potędze

„Francja zostanie znów uznana za przewodni głos wśród krajów uprzemysłowionych" – wróży minister ds. odnowy gospodarki Arnaud Montebourg. Droga do tego szczytnego celu ma wieść poprzez rozwój energii odnawialnej i rozwijanie inteligentnych sieci energetycznych. W jego wizji ważną rolę odgrywa założony pod koniec zeszłego roku Bank Inwestycji Publicznych, który ma „pomóc przedsiębiorcom w przekształceniu małych firm w międzynarodowe koncerny".

Nie wiadomo, na ile prezentacja ministerialnych „zadań domowych" poprawi notowania rządu w oczach obywateli. Sądząc z pierwszych reakcji, trudno oczekiwać przełomu, gdyż francuscy internauci jeszcze w weekend zdążyli wyśmiać lewicowe fantasmagorie polityków (ministrowi Montebourgowi wytknięto nawet błąd ortograficzny popełniony w pisowni słowa „sieci"). „Socjalistyczna astrologia to opium dla mas" – napisał ironicznie jeden z internautów na portalu telewizji France24.

Wakacje z piarem

Powracający do pracy członkowie gabinetu podkreślali, że tegoroczne urlopy spędzali we Francji. Z jednej strony mieli promować wakacje w ojczystych stronach, z drugiej zaś być pod ręką prezydenta, gdyby ten nagle wezwał ich do pracy. Sam prezydent udał się w tym roku na zaledwie tygodniowy wypoczynek i to pod Paryż.

Zabiegi obliczone na poprawę wizerunku Hollande'a, którego w lipcu pozytywnie oceniało zaledwie 26 proc. Francuzów, nie na wiele się jednak zdały. Francuzi uznali bowiem, że Hollande nie miał zamiaru czekać na świetlane perspektywy roku 2025, lecz już teraz korzysta z życia, spędzając urlop w wersalskim Pawilonie Latarni. Ta ekskluzywna rezydencja ma prywatne wejście do ogrodów wersalskich, a dla zachowania spokoju lokatorów obowiązuje nad nią nawet strefa zakazu lotów.

René Dosière, socjalistyczny deputowany walczący o ujawnienie, w jaki sposób francuscy politycy wydają pieniądze podatników bezskutecznie usiłował odwieść Hollande'a od królewskich wakacji, które wyborcom przypomniały ekstrawagancje jego cierpiących na manię wielkości poprzedników Francois Mitterranda i Nicolasa Sarkozy'ego.

Tłumaczenie, że chodziło o lepsze warunki do pracy, przyjęto jako przejaw hipokryzji Hollande'a, który wyborcom stara się przedstawiać jako jeden ze zwykłych obywateli (stąd lansowany przez prezydenckich piarowców przydomek „President Normal").

Poniedziałkowy powrót do pracy francuskiego rządu po tegorocznych letnich wakacjach okazał się szczególną okazją do zaprezentowania dalekosiężnych wizji gabinetu Francois Hollande'a.

Prezydent jeszcze przed wakacjami zadał swoim ministrom pracę domową polegającą na przedstawieniu ich wyobrażeń o tym, jak będzie wyglądała Francja w roku 2025 (w domyśle: w rezultacie światłej polityki rządzących dziś socjalistów).

Pozostało 91% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022