Rosyjska gorączka. Jak nie samolot wojskowy, to sanepid

Przed listopadowym szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie Rosja wywiera presję nie tylko na państwa, które mogą na nim podjąć decyzję o bliższym związaniu się z UE, ale i na kraje członkowskie Unii.

Aktualizacja: 20.09.2013 12:20 Publikacja: 20.09.2013 12:04

Rosyjska gorączka. Jak nie samolot wojskowy, to sanepid

Foto: ROL

Groźby przykręcenia Kijowowi kurków z gazem, blokowanie importu mołdawskich win czy sugestie, że Kreml może już przestać wspierać istnienie republiki ormiańskich separatystów na terenie Azerbejdżanu - to wszystko odczuły na sobie państwa, które - jak się zapowiadało - chcą na szczycie w Wilnie podpisać lub parafować umowy z Unią Europejską, które zwiążą je handlowo i celnie ze Wspólnotą, a także społecznie - dzięki zniesieniu wiz. Uległa temu Armenia, wybrała związanie się z tworzonym przez Kreml związkiem euroazjatyckim. Ukraina, Mołdawia i Gruzja - jak wynika z wypowiedzi dyplomatów europejskich i czego dowodzą decyzje podejmowane w tych krajach - są zdeterminowane i nie ulegają presji.

Moskiewska presja, jak mówi w wywiadzie dla „Rz" były prezydent Aleksander Kwaśniewski, zaangażowany w europejskie negocjacje z Ukrainą, ma zresztą odwrotny skutek. Powoduje, że nikną wątpliwości w sprawie porozumienia po stronie unijnej i rośnie poparcie dla niego wśród dotychczas prorosyjskiej części społeczeństwa ukraińskiego. Podobnie wypowiadają się politycy i eksperci zachodni, nawet w krajach mało dotąd krytycznych wobec Rosji.

Moskwa jakby tego nie zauważała. Akcją gróźb i blokad objęła ostatnio należące do Unii Europejskiej państwa bałtyckie.

Do akcji ruszył szef rosyjskiego sanepidu Giennadij Oniszczenko, znany z doszukiwania się bakterii w produktach spożywczych krajów, z którymi Rosja ma akurat na pieńku. Nie spodobało mu się niegdyś polskie mięso i gruzińskie wino. Teraz doszukał się wad w produktach mlecznych z Litwy, ważnego artykułu eksportowego kraju, który przewodzi w tym półroczu Unii Europejskiej i pod koniec listopada będzie gościł szczyt Partnerstwa Wschodniego.

17 września Oniszczenko stwierdził, że są dowody na to, że niektóre litewskie przedsiębiorstwa mleczarskie nie spełniają rosyjskich warunków i nie będą wpuszczane na wielki rynek Federacji.

Mniej więcej w tym samym czasie rosyjskie samoloty zwiadowcze Ił 20 pojawiły się przy granicy sąsiedniej Łotwy. - Zapewne nie zrobiły tego dla zabawy ani dlatego, że nie mają nic innego do roboty - komentował w środę w łotewskim radiu minister obrony Artis Pabriks.

A prezydent trzeciego z państw bałłyckich, Estonii, Toomas Hendrik Ilves stwierdził w wywiadzie dla szwedzkiej gazety, że nie żyjemy niestety w świecie wiecznego pokoju. Odniósł się w ten sposób do prowokacji, której rosyjskie lotnictwo dopuściło się pod koniec marca w pobliżu Szwecji. Przeprowadziło wówczas symulowany atak na Sztokholm i południową Szwecję, a szwedzkie siły powietrzne nie zareagowały. Wywołało to debatę o bezpieczeństwie w Europie Północnej.

Litwa, Łotwa i Estonia należą zarówno do Unii Europejskiej, jak i do NATO. Moskwa nie pogodziła się z ich przynależnością do sojuszu, czego nie ukrywał premier Dmitrij Miedwiediew, wypowiadając się w sierpniu (w piątą rocznicę wojny rosyjsko-gruzińskiej) na temat zachodnich aspiracji Gruzji i innych krajów byłego Związku Radzieckiego.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021