Reklama
Rozwiń
Reklama

Maduro prowadzi rewolucję Chaveza

Zgromadzenie Narodowe Wenezueli przegłosowało nadzwyczajne rozszerzenie uprawnień prezydenta Nicolasa Maduro.

Publikacja: 21.11.2013 01:29

Tuż po wtorkowym głosowaniu przewodniczący parlamentu Diosdado Cabello przemaszerował na czele tłumu zwolenników lewicy do pałacu prezydenckiego, by wręczyć Maduro oficjalny dokument potwierdzający jego nowe uprawnienia.

Od teraz były protegowany, a później następca Hugo Chaveza będzie mógł przez rok rządzić za pomocą dekretów. Wygląda na to, że swoją władzę zamierza wykorzystać, by kontynuować „rewolucję boliwariańską", czyli radykalnie lewicowy eksperyment polityczny rozpoczęty w 1999 r. przez jego charyzmatycznego poprzednika.

Jak to może wyglądać w praktyce, Maduro pokazał w ubiegłym tygodniu, gdy władze uznały, że firmy sprzedające urządzenia elektroniczne powinny obniżyć ceny. Dekret został wykonany natychmiast, a do pilnowania porządku w sklepach szturmowanych przez uszczęśliwione tłumy nabywców tanich lodówek i telewizorów trzeba było wysłać wojsko. Z kolei miejscowy oddział koncernu General Motors został ukarany grzywną w wysokości 85 tys. dolarów za zawyżanie cen części samochodowych i napraw.

To jeszcze nie koniec uszczęśliwiania ludu – do końca roku firmy „mogą zostać zachęcone" do obniżania cen samochodów, zabawek, odzieży i innych wyrobów przemysłowych, a nadzwyczajne przeceny mogą sięgać nawet 60 proc. W drugiej kolejności prezydent zapowiedział, że rok 2014 będzie pod jego rządami „rokiem bezlitosnej walki z korupcją".

Prezydent Maduro twierdzi, że potrzebuje szerokich uprawnień, by stawić czoło swoim prawicowym przeciwnikom „prowadzącym wojnę ekonomiczną z rządem". Jego krytycy uważają jednak, że prawo do rozdawania narodowi prezentów ma przede wszystkim służyć poprawie szans  rządzącej Zjednoczonej Partii Socjalistycznej Wenezueli (PSUV) przed wyborami samorządowymi zapowiedzianymi na 8 grudnia.

Reklama
Reklama

Wenezuela – państwo posiadające być może największe zasoby ropy naftowej na świecie – wskutek lewicowych eksperymentów ekonomicznych znalazła się w stanie zapaści. Inflacja sięga 54 proc., a w kraju występują niedobory podstawowych dóbr, takich jak mięso, ryż i papier toaletowy. Rząd szuka winnych wśród „kapitalistów i spekulantów", próbując administracyjnie regulować ceny, zwalczać czarny rynek albo ustanawiając sztywne kursy wymiany waluty. Niedawno władze zażądały od administratorów Twittera, by zablokowali pojawiające się masowo na mikroblogach oferty czarnorynkowej wymiany dolarów.

Tuż po wtorkowym głosowaniu przewodniczący parlamentu Diosdado Cabello przemaszerował na czele tłumu zwolenników lewicy do pałacu prezydenckiego, by wręczyć Maduro oficjalny dokument potwierdzający jego nowe uprawnienia.

Od teraz były protegowany, a później następca Hugo Chaveza będzie mógł przez rok rządzić za pomocą dekretów. Wygląda na to, że swoją władzę zamierza wykorzystać, by kontynuować „rewolucję boliwariańską", czyli radykalnie lewicowy eksperyment polityczny rozpoczęty w 1999 r. przez jego charyzmatycznego poprzednika.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1370
Materiał Promocyjny
Twoja gwiazda bliżej niż myślisz — Mercedes Van ProCenter
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1369
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1368
Świat
Podcast „Rzecz o geopolityce”: Chińska inwigilacja rośnie. Geopolityka technologii i Arktyka
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1367
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama