Rada Europy oddana walkowerem

Rząd nie wystawił kandydata na szefa tej międzynarodowej organizacji, choć w przeszłości robił już to dwukrotnie.

Aktualizacja: 24.02.2014 08:46 Publikacja: 24.02.2014 04:00

Sekretarz generalny Rady Europy na kolejną pięcioletnią kadencję zostanie wybrany w czerwcu, a termin składania kandydatur minął w połowie grudnia. Pretendentów jest trzech: obecnie pełniący ten urząd Norweg Thorbjørn Jagland, Niemka Sabine Leutheusser-Schnarrenberger i Francuz Jean-Claude Mignon.

Dlaczego nie ma wśród nich Polaka? MSZ mówi o potencjalnym „konflikcie interesów", bo nasi rodacy pełnią już wysokie funkcje urzędnicze w tej organizacji. – To stracona szansa – komentuje jednak opozycja.

Rada Europy, często mylona z instytucjami Unii Europejskiej, powstała w 1949 roku, by zapobiec powrotowi ogarniających kontynent konfliktów zbrojnych. Jej najbardziej znaną instytucją jest Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Rada ma też swoje zgromadzenie parlamentarne, w którym zasiadają m.in. polscy posłowie. I to ono wybierze nowego sekretarza.

W 2009 roku rząd Donalda Tuska starał się przeforsować kandydaturę byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza, jednak przegrał z Jaglandem. Klęskę poniosła też dziesięć lat wcześniej Hanna Suchocka. Przegrała z Austriakiem Walterem Schwimmerem.

Dlaczego rząd nie wystawił teraz żadnego kandydata? MSZ przypomina, że Polak objął niedawno najwyższą funkcję urzędniczą w Zgromadzeniu Parlamentarnym. Chodzi o Wojciecha Sawickiego – przed laty szefa Kancelarii Senatu.

„W 2013 r. polska dyplomacja z ogromnym zaangażowaniem promowała kandydaturę Najwyższej Izby Kontroli na Audytora Zewnętrznego Rady Europy na kadencję 2014–2018. Starania zakończyły się sukcesem" – dodaje biuro prasowe MSZ. „Zgłoszenie w tym momencie polskiego kandydata na sekretarza generalnego mogłoby zostać potraktowane jako powodujące konflikt interesów" – zaznacza.

Z tymi argumentami nie zgadza się Robert Biedroń, poseł Twojego Ruchu, który w Zgromadzeniu Parlamentarnym RE pełni funkcję sprawozdawcy ds. mniejszości seksualnych. – Polski rząd nie sondował swojego kandydata nawet w kuluarowych rozmowach. To klęska naszej dyplomacji – oburza się.

Poseł PiS Kazimierz Michał Ujazdowski uważa z kolei, że niezgłoszenie kandydata może wiązać się z chęcią obsadzenia przez rząd innych europejskich urzędów. Przed tygodniem „Newsweek" napisał, że premier Donald Tusk najprawdopodobniej będzie się starał o posadę prezydenta Unii Europejskiej.

– Jednak to nie usprawiedliwia pasywności MSZ. Polska ma silny moralny tytuł w obszarze ochrony praw człowieka i mogłaby zgłosić swojego kandydata – mówi Ujazdowski.

Kto mógłby nim być? Od 2009 roku wybór sekretarza Rady Europy odbywa się według kryteriów zaproponowanych przez luksemburskiego polityka Jeana-Claude'a Junckera. – Wprowadzono je po to, by nadać tej instytucji większy prestiż – mówi poseł SLD Tadeusz Iwiński. Wynika z nich, że przyszły sekretarz generalny powinien być w przeszłości co najmniej ministrem.

Jagland to były norweski premier i przewodniczący Norweskiego Komitetu Noblowskiego, a Leutheusser-Schnarrenberger była niemiecką minister sprawiedliwości. Tak wysokiego stanowiska nie pełnił w przeszłości Mignon, dlatego jego kandydatury nie zarekomendował w ubiegłym tygodniu Komitet Ministrów Rady Europy.

Zdaniem opozycji w Polsce można by jednak bez trudu znaleźć kandydata spełniającego takie kryteria. Biedroń podaje np. nazwisko Aleksandra Kwaśniewskiego.

Jakie szanse miałby polski kandydat? Osoba znająca kulisy wyboru dotychczasowych sekretarzy generalnych twierdzi, że przeforsowanie Polaka wymagałoby sporego wysiłku dyplomatycznego. Niemal pewne jest ponowne powierzenie tej funkcji Jaglandowi. W dodatku spośród 47 państw Rady Europy niektóre nie są członkami UE, m.in. Rosja, Turcja i Ukraina. Dlatego większe szanse miałby kandydat spoza Unii.

– Nawet jeśli nasz kandydat by przegrał, byłaby to świetna promocja polskiego nazwiska – mówi Robert Biedroń. – Przed laty w ten sposób wypromowaliśmy Cimoszewicza. To, że jego popularności rząd nie potrafił potem wykorzystać, to już zupełnie inna historia – podsumowuje.

Sekretarz generalny Rady Europy na kolejną pięcioletnią kadencję zostanie wybrany w czerwcu, a termin składania kandydatur minął w połowie grudnia. Pretendentów jest trzech: obecnie pełniący ten urząd Norweg Thorbjørn Jagland, Niemka Sabine Leutheusser-Schnarrenberger i Francuz Jean-Claude Mignon.

Dlaczego nie ma wśród nich Polaka? MSZ mówi o potencjalnym „konflikcie interesów", bo nasi rodacy pełnią już wysokie funkcje urzędnicze w tej organizacji. – To stracona szansa – komentuje jednak opozycja.

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019