Partia Silvio Berlusconiego, Forza Italia, w ramach kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego rozpowszechnia plakat z hasłem "Więcej Włoch, mniej Niemiec". W ten sposób zrzuca odpowiedzialność za recesję we Włoszech na niemiecką politykę oszczędności.
Dodatkowo Berlusconi zaognia jeszcze sytuację zarzucając Niemcom, że kwestionują oni istnienie niemieckich obozów koncentracyjnych. Były premier przypomina swój spór z obecnym przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Martinem Schulzem z SPD, którego przed 11 laty, tuż po objęciu prezydencji w UE przez Włochy, nazwał "idealnym kandydatem do odegrania roli kapo". Berlusconi twierdzi obecnie, że jego zamiarem nie było wówczas obrażenie Schulza, ale że "według Niemców obozy koncentracyjne nie istniały".
Niemieccy politycy z SPD i CDU twierdzą, że kampania Forza Italia jest "nie do przyjęcia", a stwierdzenia jej szefa - "absurdalne".
Martin Schulz, który jest obecnie kandydatem SPD na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej, zarzucił, że działania Forza Italia niszczą "europejskiego ducha wspólnoty".
Sekretarz generalna SPD Yasmin Fahimi nazwała działania włoskiej partii "odrażającymi i szokującymi".