Rokowania pod auspicjami OBWE rozpoczęły się w środę po południu w Kijowie. Ale nie wzięli w nich udziału przedstawiciele rosyjskich separatystów, jak tego chciał zarówno Władimir Putin, jak i przebywający na początku tygodnia w ukraińskiej stolicy szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier.
– Jaceniuk się na to nie zgodził, bo odmawia kapitulacji kraju – tłumaczy „Rz" Adam Eberhardt, zastępca dyrektora Ośrodka Studiów Wschodnich.
Kreml od wielu tygodni chce wymusić na ukraińskich władzach taką decentralizację, która uniemożliwi integrację Ukrainy z Zachodem. Zmiana konstytucji miałaby zostać wprowadzona jeszcze przed wyborami 25 maja. Taki warunek udziału w okrągłym stole stawiali rosyjscy separatyści.
Bez nich rokowania tracą jednak sens. Wczoraj w rozmowach uczestniczyli jedynie przedstawiciele rządu, niektórych partii politycznych oraz mianowanych przez Kijów gubernatorów na wschodzie. Plan OBWE zakłada wstrzymanie przez wojska ukraińskie i separatystów działań zbrojnych, amnestię oraz decentralizację ustroju kraju, ale nie w kształcie, jaki wyobraża sobie Rosja.
– Zaakceptujemy przekazanie władzom regionalnym takich kompetencji, jakie mają polskie województwa, ale nie większych – mówi „Rz" Jurij Łucenko, jeden z liderów Majdanu.