Na spotkanie z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem lecą dziś do Petersburga szefowie dyplomacji Polski i Niemiec Radosław Sikorski i Frank-Walter Steinmeier. To najbardziej spektakularna wizyta zachodnich polityków w Rosji od aneksji Półwyspu Krymskiego.
Tym ważniejsza, że Polska była inicjatorem programu wspierania krajów b. ZSRR przez UE i najmocniej opowiadała się za nałożeniem sankcji na Kreml za aneksję Krymu. A Niemcy są najważniejszym partnerem gospodarczym Moskwy w Europie.
Jednym z kontrowersyjnych pomysłów na kompromis z Rosją w sprawie Ukrainy jest uzgodnienie specyficznego statusu Krymu, który uznawałby jednocześnie realną okupację półwyspu przez Moskwę i prawo Kijowa do tej prowincji. Innym – przyjęcie przez wszystkie kraje Europy deklaracji o uznaniu obecnych granic i porządku prawnego na kontynencie w 40. rocznicę uchwalenia aktu końcowego KBWE w Helsinkach w sierpniu 1975 r.
– Rosja złamała prawo międzynarodowe. Trzeba ją skłonić do ponownego jego respektowania – tłumaczą nam źródła dyplomatyczne.
Inicjatywa obu ministrów wpisuje się jednak w znacznie szerszą kampanię dyplomatyczną UE i USA. Jej celem jest dojście do takiego porozumienia z Putinem, które da czas nowemu prezydentowi Ukrainy na ustabilizowanie kraju.