Holenderska europosłanka Sophie in ‘t Veld przedstawiła we wtorek wstępne wnioski oraz projekt sprawozdania z kilkumiesięcznej pracy europarlamentarnej komisji PEGA zajmującej się nadużyciami w sprawie nowoczesnego oprogramowania inwigilacyjnego w Unii. Ostateczna wersja raportu powinna być oficjalnie zatwierdzona w najbliższych miesiącach, ale in ‘t Veld już teraz głośno ubolewa nad – jak to nazywa – omertą, czyli zmową milczenia ze strony Rady UE oraz Rady Europejskiej, a więc euroinstytucji, w których reprezentowane są rządy państw Unii.
O ile część członków PEGA oczekiwałaby nawet uczynienia z nielegalnej inwigilacji tematu unijnego szczytu, to na razie Rada UE – wedle relacji in ‘t Veld – zakomunikowała europosłom, że badając działania inwigilacyjne wychodzą poza swoje uprawnienia. Także Komisja Europejska, reagując na skandal z oprogramowaniem szpiegowskim ograniczyła się – jak wytyka ogłoszony dziś wstępny raport – do skierowania pism z prośbą o wyjaśnienia do rządów Polski, Węgier, Hiszpanii i Grecji.
Czytaj więcej
- Informacje zebrane za pomocą oprogramowania szpiegującego wykorzystano w kampaniach nienawiści w mediach publicznych przeciwko krytykom władzy - to jeden z licznych wniosków Komisji Śledczej Parlamentu Europejskiego ds. zbadania stosowania oprogramowania Pegasus.
– To wybór polityczny Komisji Europejskiej, która w tej kwestii ma tendencję do interpretowania swych uprawnień w najwęższy możliwy sposób – przekonuje in ‘t Veld. Rzecznik Komisji, Christian Wigand, w odpowiedzi na tę krytykę podkreślił, że Komisja pracuje m.in. na rzecz lepszej ochrony dziennikarzy w UE, ale ogólnie kwestie śledzenia z racji uwikłania w „bezpieczeństwo narodowe” leżą poza bezpośrednimi kompetencjami instytucji unijnych. – Jednakże przy gwarantowaniu bezpieczeństwa narodowego państwa UE muszą stosować odpowiednie prawo UE, w tym orzecznictwo TSUE – podkreślił Wigand.
Walczy tylko europarlament
Europosłowie muszą zatem wywierać mocną presję polityczną i współpracować z opinią publiczną w poszczególnych krajach Unii. – W przypadku Polski i Węgier widzimy, że oprogramowanie szpiegowskie jest integralnym elementem systemu, który ma na celu kontrolę, a nawet uciskanie obywateli. Co do Grecji nie można teraz powiedzieć, że to stały element w budowie systemu autorytarnego. W Hiszpanii to złożona sprawa i dlatego gorąco zachęcam władze hiszpańskie do dostarczenia nam więcej informacji, byśmy mogli faktycznie ocenić sytuację. W sprawie Cypru najbardziej niepokojące jest, że stał się ośrodkiem eksportu oprogramowania szpiegowskiego – tłumaczyła dziś in ‘t Veld.