Niech polski orzeł wzbije się nad eurazjatyckim niebem

Bogusław Chrabota rozmawia z Lu Qiutianem, byłym prezesem Chińskiego Instytutu Spraw Zagranicznych, byłym ambasadorem ChRL w Niemczech, Rumunii i Luksemburgu. "Oczekujemy, że nasza przyjaźń będzie długoterminowa"

Aktualizacja: 19.06.2016 07:07 Publikacja: 17.06.2016 21:28

Od lewej (L to R): WU Sike – foreign policy advisor of MFA, WANG Yong – interpreter, LU Qiutian – fo

Od lewej (L to R): WU Sike – foreign policy advisor of MFA, WANG Yong – interpreter, LU Qiutian – foreign policy advisor of MFA, LIU Guchang – foreign policy advisor of MFA, XU Jian – Ambassador of China to Poland, Bogusław Chrabota – Editor in Chief „Rzeczpospolita”

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Bogusław Chrabota: Chińczycy, mówiąc o stosunkach międzynarodowych, polityce i globalnej strategii, zwykli używać metafor. Kiedyś na rozkaz miały kwitnąć kwiaty, wydarzać się wielkie skoki. Czy dziś czas na polskiego orla nad eurazjatyckim niebem?

Lu Qiutian: Zadanie jest niezmiernie złożone. Polska i Chiny muszą się lepiej poznać, zrozumieć, wymienić doświadczenia kulturowe, a wówczas powiększy się pole do współpracy. Idealnym momentem w relacjach obu krajów będzie wizyta prezydenta Xi Jinpinga.

Przyjaźń polsko-chińska to, idąc tropem tych barwnych porównań, lina łącząca oba narody. Jeżeli dołożymy do tego gospodarkę, wymianę międzyludzką, okaże się, że stoimy na moście o mocnych fundamentach, most powiększa się o kolejne przęsła. Oczekujemy, że nasza przyjaźń będzie długoterminowa, a platform do współpracy będzie przybywać.

Dla Polski i Chin to wyjątkowo dobry moment w historii...

Ważnym elementem dla rozwoju relacji dwustronnych była wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Chinach, do której doszło w listopadzie ubiegłego roku. Dodatkowo podczas pobytu prezydent Duda uczestniczył w czwartej edycji spotkania przywódców Europy Środkowo- -Wschodniej z Chinami. Wizyta prezydenta Xi Jinpinga jest naturalną konsekwencją tego wydarzenia. Trzeba pamiętać, iż będzie to pierwsza oficjalna podróż do Polski od 12 lat! Głowy obu państw podejmują się wzajemnie w ciągu zaledwie pół roku, to fakt niezwykłej wagi, świadczący o uwadze, z jaką Chiny traktują Polskę.

Na ile poważnie można zatem brać zapewnienia Chin o tym, że stajemy się dla Pekinu wrotami do tej części Europy?

Wzajemne relacje gospodarcze są kluczowe dla naszych stosunków. Gdy cały świat zwalnia, polsko-chińska współpraca gospodarcza wciąż odnotowuje dynamiczny wzrost. Oba kraje są dla siebie nawzajem najważniejszymi partnerami w regionie.

Polska należy do najważniejszych wrót, jeśli chodzi o chińskie inwestycje w tym regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Chińskie firmy, jak Huawei i TCL, ulokowały tutaj już swój kapitał, następne koncerny czekają w kolejce. Inicjatywa Nowego Jedwabnego Szlaku (One Belt One Road) przynosi impuls rozwojowy korzystny dla przebudowy przemysłu. Chiny mają ogromny potencjał w sektorze infrastruktury, sprzętu górniczego, telekomunikacyjnego – to wszystko może przynieść Polsce – chińskiemu partnerowi – ogromny wzrost.

Chińskie przedsiębiorstwa chciałyby się aktywnie angażować w budowę portu morskiego, kolejowych punktów przeładunkowych oraz stworzyć tu strefę ekonomiczną. Jestem przekonany, że potencjał rozwojowy naszych państw jest ogromny. Płaszczyzn do wspólnego działania jest wiele – udało nam się zorganizować zarówno chińskie imprezy kulturalne w Polsce, jak i Polski Dzień Kultury w Chinach. W Polsce otwarto dotychczas pięć Instytutów Konfucjusza, a w Chinach można się uczyć języka polskiego na siedmiu uczelniach. Według starego chińskiego powiedzenia relacje państw układają się tak, jak relacje międzyludzkie.

Czy kultura polska jest w Chinach znana?

Bardzo. Chińczycy darzą naród polski wielkim szacunkiem. To tworzy doskonałe pole do dalszego poznawania się. Moja delegacja jest pod ogromnym wrażeniem tego, że w ciągu niecałego dnia byliśmy w stanie zobaczyć pomnik Kopernika, miejsce urodzin Chopina i zwiedzić Muzeum Żydów Polskich. Dla mojej przyjaciółki, dyrektor międzynarodowego szpitala, wzorem wciąż jest Maria Curie-Skłodowska.

Pracowałem w Europie 28 lat, zdążyłem poznać rozmaite narody oraz prześledzić ich relacje na tle zmian historycznych. Na tej podstawie mogę z dużą dozą pewności prognozować relacje polsko-chińskie. Z perspektywy starego dyplomaty, jakim już jestem, nasza przyjaźń trwa tak długo co najmniej z kilku powodów. Przede wszystkim nie ma żadnego problemu z historią między naszymi państwami. Nie istnieje także konflikt geopolityczny. Ten stan rzeczy pozostaje szczególnie ważny dla kontaktów Polski i Chin na przyszłość.

Czy zatem istnieje przepis na przeniesienie wzajemnych relacji na jeszcze wyższy poziom?

Należy pracować nad pogłębianiem współpracy międzyregionalnej oraz nad zbliżaniem do siebie przedsiębiorstw. W szczególności uwagę należy poświęcić sektorowi prywatnemu. Chiński rząd popiera prowadzenie firm w sposób rynkowy. Wizyta naszej delegacji w Polsce pozwoli uzyskać kolejne informacje oraz wsparcie prawne dla dalszego działania. Już teraz istnieje 27 partnerstw pomiędzy miastami obu krajów. Wizyta prezydenta Xi stworzy okazję do otwarcia czwartego forum regionalnego. A to z kolei jeszcze bardziej poprawi klimat wokół inwestycji związanych z Chinami.

Bogusław Chrabota: Chińczycy, mówiąc o stosunkach międzynarodowych, polityce i globalnej strategii, zwykli używać metafor. Kiedyś na rozkaz miały kwitnąć kwiaty, wydarzać się wielkie skoki. Czy dziś czas na polskiego orla nad eurazjatyckim niebem?

Lu Qiutian: Zadanie jest niezmiernie złożone. Polska i Chiny muszą się lepiej poznać, zrozumieć, wymienić doświadczenia kulturowe, a wówczas powiększy się pole do współpracy. Idealnym momentem w relacjach obu krajów będzie wizyta prezydenta Xi Jinpinga.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 779