- Tej nocy nasza wieś została zaatakowana, nasze domy spalono - mówi.
- Kiedy to się zaczęło byłam w domu z czworgiem moich dzieci. Próbowaliśmy uciec, ale schwytali mojego najstarszego syna i ścięli go. Nie mogliśmy nic zrobić, bo zabiliby także nas - mówi.
Inna kobieta mówi, że jej 11-letni syn został zabity, a ona z trojgiem dzieci musiała uciekać. Jak mówi uciekła do domu ojca w innej wiosce, ale kilka dni później ją także zaatakowali islamiści.Od czasu rozpoczęcia przez islamistów rebelii w prowincji Mozambiku w 2017 roku zginęło ponad 2 500 osób, a 700 tysięcy uciekło ze swoich domów.
Islamiści z Mozambiku są powiązani z Daesh (tzw. Państwem Islamskim).